Witajcie w piątek. Bawimy się, pijemy, oglądamy seriale i oczywiście gramy. W co? Tłuczemy paskudne UFOle w XCOM, a także biegamy naszą półnagą wojowniczką w koreańskim MMO.
Powiedzmy sobie to otwarcie już na samym początku – jestem jednym z tych bezdusznych drani, którzy nie płakali na To the Moon. Tak, istnieją tacy ludzie. Umiałem dojrzeć piękno tej opowieści i docenić wybitną ścieżkę dźwiękową, lecz – nie bójmy się tego określenia – prymitywna oprawa graficzna przeszkodziła mi w pełnym zaabsorbowaniu emocjonalnym w dzieło Pana Kana Gao. Z UNRAVEL z całą pewnością nie będę miał takiego problemu.
Epoka błędów i wypaczeń już za nami ;-) i w Nowy Rok wkraczamy z nowym Tomografem, którego treść odwołuje się jednocześnie do szczytnych, pierwotnych założeń programowych sprzed kilkudziesięciu miesięcy. Tak! Jeśli oczekujecie burzliwych i pozbawionych sensu dyskusji o filmach, narzekania na nowe gry i wspominania starych z łzami wzruszenia cieknącymi po policzkach, to możecie równie dobrze w tym momencie zamknąć zakładkę na której otworzył Wam się niniejszy wpis. Dzisiaj rozmawiamy tylko i wyłącznie o książkach!