Nie ma naszego ulubionego zabójcy potworów Geralta, a gra opiera się na niezbyt lubianym przeze mnie aspekcie trzeciego „Wieśka”. Gwint… tak, to jest cholerny Gwint i wiecie co? Thronebreaker jest naprawdę niezły.
Archowum tagów: Wiedźmin 3
No i znowu piąteczek. Gorący jak diabli niestety. dlaczego ja muszę żyć w jakiejś Afryce do diaska? Miałem coś napisać na Grastro. Ba! Nawet zacząłem. Powód? Skończyłem drugi dodatek do trzeciego Wiedźmina, czyli „Krew i Wino”. Niestety… nie mam siły jest po prostu ZA GORĄCO, a jutro ma być jeszcze gorzej. to jakaś masakra.
Nareszcie znalazłem czas, aby choć na chwilę zanurzyć się ponownie po uszy w uniwersum Geralta z Rivii. Tym razem trafiamy do sielskiego księstwa Toussaint, gdzie grasuje paskudna bestyja. Czułem, że dodatek będzie świetny – tak jak poprzedni, czyli Serce z kamienia i już pierwsze chwilę z grą potwierdziły moje przypuszczenia. Jest świetnie! Błędni rycerze, nadobne damy, księżniczki i no tak… ponoć są i jednorożce, ale tego do końca pewny nie jestem.