web analytics

Don’t Starve – recenzja

W swojej karierze gracza spotkałem się z kilkoma grami, które miały element survivalu. Nie przekonałem się do Minecraft’a, strasznie podobał mi się pomysły Kojimy w Metal Gear Solid 3: Snake Eater, i strasznie zawiódł mnie najnowszy Tomb Raider (be a survivor? Chyba jednak nie…). Don’t Starve przyglądałem się od dłuższego czasu, aby w końcu zakupić ją na Steam. Warto?

Trochę klasyki – Beneath A Steel Sky

W ramach kolejnego powrotu do przeszłości przeniesiemy się do roku 1994. W nim to mała angielska firma Revolution stworzyła Beneath A Steel Sky. Gra przygodowa, będąca dla wielu odnośnikiem i wzorcem do naśladowania. Lure Of The Temptress było pierwszym dziełem Anglików, w którym zastosowali własną technologię Virutal Theater.

Gears of War: Judgment – recenzja

Mogłoby się wydawać, że seria Gears of War zakończy się na części trzeciej, zamykającej trylogię przygód Marcusa Fenix’a. Ale jak wiadomo powszechnie nie zarzyna się kury znoszącej złote jaja, wręcz przeciwnie… Eksploatuje się ją do końca.

Dead Space 3 – recenzja

W 2008 roku Visceral Games wypuszczając Dead Space, sprawił wielu graczom miłą niespodziankę. Na początku projekt miał być trzecią częścią legendarnego System Shock. Niestety nabycie prawa do marki było na tyle utrudnione, że w końcu zdecydowano się na coś zupełnie nowego.

Nowa jakość gier mobilnych, czyli Real Racing 3

Kosztowne Porsche

Czytając tutejszego shoutboxa, czy też obserwując niektóre dyskusje w komentarzach, można odnieść wrażenie, że zarówno pacjenci szpitala jak i część dokturów zatrzymała się w czasie. Telefony, które po upuszczeniu na ziemię niszczyły posadzkę i gry pokroju Space Impact czy Snake to już swojego rodzaju relikt przeszłości. To tak w ramach odkrywczo-uświadamiającego wstępu. Czas porzucić gliniane …

Szybszy Niż Nuda

Pożar w przedziale kontroli dronów płonął powoli roznosząc się na sąsiednie, uszkodzona aparatura unieruchomiła drona bojowego atakującego dotychczas statek wroga. Kolejny strzał poważnie uszkodził przedział kontroli osłon. Struktura statku uszkodzona w 50% i jak na domiar złego usłyszałem teleportujący się oddział wroga na pokład mojego statku.

The Cave – recenzja

The Cave jest dzieckiem Ron`a Gilbert`a, człowieka będącego odpowiedzialnego za najbardziej zakręcone i zabawne przygotówki ery 16bitów. Natomiast sama gra to połączenie plaformówki z elementami point & click. Pod wieloma względami rozgrywka przypomina klasyk – Lost Vikings.

Metal Gear Rising: Revengeance – recenzja

Platinum Games po raz kolejny dostarczyło niemalże perfekcyjną grę, mimo iż czuć obcas Konami i oddech Kojimy w pewnych momentach – Metal Gear Rising: Revengeance jest idealnym przykładem jak powinno się robić gry akcji. Szybkie tempo, dynamiczne pojedynki, mocna muzyka i system nagradzający za umiejętności.

Aliens Colonial Marines – Ten Obcy…

Doktor sulla za niesubordynację i przyjmowanie tak zwanych „korzyści majątkowych” został zesłany na LV-426. Tam dopadł go Obcy. Ten Obcy! Tak, pograliśmy w ACM i chcemy sobie z tego powodu palnąć w łeb z karabinu pulsacyjnego. Najlepiej pełną serią.

The Book of Unwritten Tales – recenzja

Przygodówki point’n’click to chyba jedyny z gatunków, który praktycznie od zarania komputerowych dziejów pozostaje w prawie niezmienionej formie. Bazując głównie na treści, bawi swoje, co by tu nie mówić, wąskie i hermetyczne grono odbiorców od około trzydziestu lat. Dokładnie tak – pierwszy King’s Quest, uważany za ojca gatunku, został wydany przez Sierra Online w 1984 …

Zdradzieckie światło w tunelu – recenzja Deadlight [PC]

Kiedy w roku 1968 George Romero nakręcił „Night of the Living Dead”, nie miał pojęcia jakie piętno odciśnie jego dzieło, nie tylko w kinematografii lecz również w ogólnie pojętej popkulturze. Świat gier oczywiście też nie został obojętny. Capcom wypuszcza kolejne części Resident Evil, dodaje spin-offy i odrębne serie, a filmowcy z Hollywood raz po raz …

Mark of the Ninja – recenzja

W ubiegłym roku francuskie studio Arkane uraczyło nas zupełnie nowym tytułem, w którym to mieliśmy okazję wcielić się w niejakiego Corva Attano. Dishonored, bo o nim oczywiście mowa, próbował być niczym szampon w reklamie telewizyjnej. Dwa w jednym – dwa różne podejścia do gry. Możemy być mordercą całkowicie wyzbytym jakichkolwiek skrupułów, lub cichym, trzymającym się …