web analytics

Archowum tagów: crpg

Obchód tygodnia #265

Mamy wiosnę i piątek. Czas na zasłużony odpoczynek. A jak odpoczynek to trzeba w coś pograć. Ot choćby w Zeldę na Nintendo Switch. Czekamy też na Skullstone? Nie znacie tej gry? No to klikajcie!

Diagnoza wstępna #24 – Torment: Tides of Numenera

Legenda powraca? Czy Duchowy spadkobierca Planescape Torment spełnił pokładane w nim nadzieje i oczekiwania? Doktor CarnAge i Konsolite biorą na stół sekcyjny Torment: Tides of Numenera. Czy cRPG w „dobrym, starym stylu” jest atrakcyjny dla graczy w 2017 roku? Czy Piotr Fronczewski w roli narratora daje radę?

Krasnoludy w Szpitalu! Gramy w The Dwarves

Co to się porobiło? GRAstroSzpital został zaatakowany przez brodatych krasnali szprechających w języku Goethego! Dostały się do spiżarni, wychlały piwsko, wyżarły nam cały pumpernikiel i Apfelstrudel. Przeklęte teutońskie konusy! Uważajcie, bo was zaatakują już dziś, czyli 1 grudnia.

Gramy w UnderRail

Dobrze się dzieje, gdy na rynek komputerowej rozrywki zdominowanym przez super-produkcje tworzone za grube pieniądze i sowicie mamonę generujące, bocznym wejściem trafiają gry, które przywodzą nam najwspanialsze chwile nieodżałowanej młodości i tytuły, które swego czasu definiowały gatunki.

Godzinka z dodatkiem Krew i Wino

Nareszcie znalazłem czas, aby choć na chwilę zanurzyć się ponownie po uszy w uniwersum Geralta z Rivii. Tym razem trafiamy do sielskiego księstwa Toussaint, gdzie grasuje paskudna bestyja. Czułem, że dodatek będzie świetny – tak jak poprzedni, czyli Serce z kamienia i już pierwsze chwilę z grą potwierdziły moje przypuszczenia. Jest świetnie! Błędni rycerze, nadobne damy, księżniczki i no tak… ponoć są i jednorożce, ale tego do końca pewny nie jestem.

Diagnoza wstępna #13 – Fallout 4

Nareszcie jest! Co jest? Nasza pogadanka o najnowszej grze od Bethesdy. Doktór Carnage, Randall i Konsolite rozkładają tę postapokaliptyczną produkcję na czynniki pierwsze. Słuchajcie, oglądajcie, komentujcie.

Gramy w Fallout 4 – pierwsze wrażenia

“Rzeczy się zmieniają, ludzie się zmieniają, fryzury się zmieniają, oprocentowanie kredytów się zmienia…” – jak refleksyjnie zauważyła Hillary z kultowej komedii “Top Secret!”. Zdaniem twórców serii FALLOUT tylko wojna nigdy się nie zmienia. Cóż, wojna może tak, ale na przestrzeni lat gry z tego cyklu przeszły masę przeobrażeń – od sposobu prezentacji po liczne zmiany w sposobie prowadzenia rozgrywki

Obchód tygodnia #168

Zaczął się weekend, ale niech już się skończy! Dlaczego? No jak to dlaczego? Przecież we wtorek Wiedźmin 3. No dobra… ochłońmy nieco i zajmijmy się graniem w coś innego. Chociaż STOP! Mamy dla was coś związanego z Wieśiem.

Obchód tygodnia #161

No i mamy piąteczek. A to znaczy, że będziemy oddawać się orgii grania i innym niecnym rozrywkom dla dorosłych. W co gramy? W nowego Battlefielda, Bloodborne i Dying Light. Mamy też chrapkę na Pillars of Eternity. Na deser animacja z uniwersum Star Wars, która zrywa czapaję i ryje beret!

Pożegnanie ze Skyrim

Cholerny Skyrim… Już kilka razy mówiłem sobie „ok, kończę wątek główny i sio z dysku!” Ale zaraz okazywało się, że jestem o krok od samodzielnego zrobienia daedrycznej zbroi, albo wlazłem do jakiejś monstrualnie wielkiej jaskini, albo jakiś smok miał szalik nieodpowiedniej drużyny… W końcu, kilka dni temu zakończyłem wątek główny (musiałem zresztą przeczytać o tym w internecie, żeby zajarzyć, że to koniec, taki był wstrząsający) i już miałem wysłać toto w diabły, ale okazało się, że jestem o krok od…

Kryzys gracza

Późny wieczór, a właściwie noc. Cały dom już śpi. Nikt nie woła, nie dzwoni, nie przeszkadza, nie odrywa od rozgrywki. Po domu nie biega też moja 5-letnia pociecha dla której niektóre obrazy z gier (takich jak choćby The Walking Dead) nie byłyby wskazane. Idealna pora dla gracza. Nalewam sobie kufel zimnego, jasnego. Siadam wygodnie w fotelu przed komputerem. I… nic.

„Gloria Victis” czyli rodacy na Kickstarterze

Kickstarter – słowo, które śni się po nocach praktycznie każdemu niezależnemu developerowi. Szczególnie w naszym kraju, gdzie możliwość korzystania z tego wynalazku jest, co by tu nie mówić, praktycznie niemożliwa gdy chce się działać w całkowitej zgodności z literą prawa. Cóż, jak mawiają niektórzy „takie życie”. Nie chcę tu jednak prowadzić dywagacji nad finansowymi możliwościami …