Dobrych cRPGów nigdy za wiele. Tym razem przenosimy się do Skandynawii w raczej… realistyczne klimaty. Nie spodziewajcie się zatem, smoków, trolli i całego tego sztafażu fantasy, który opanował ten gatunek gier.
Archowum tagów: crpg
Legenda powraca? Czy Duchowy spadkobierca Planescape Torment spełnił pokładane w nim nadzieje i oczekiwania? Doktor CarnAge i Konsolite biorą na stół sekcyjny Torment: Tides of Numenera. Czy cRPG w „dobrym, starym stylu” jest atrakcyjny dla graczy w 2017 roku? Czy Piotr Fronczewski w roli narratora daje radę?
Nareszcie znalazłem czas, aby choć na chwilę zanurzyć się ponownie po uszy w uniwersum Geralta z Rivii. Tym razem trafiamy do sielskiego księstwa Toussaint, gdzie grasuje paskudna bestyja. Czułem, że dodatek będzie świetny – tak jak poprzedni, czyli Serce z kamienia i już pierwsze chwilę z grą potwierdziły moje przypuszczenia. Jest świetnie! Błędni rycerze, nadobne damy, księżniczki i no tak… ponoć są i jednorożce, ale tego do końca pewny nie jestem.
“Rzeczy się zmieniają, ludzie się zmieniają, fryzury się zmieniają, oprocentowanie kredytów się zmienia…” – jak refleksyjnie zauważyła Hillary z kultowej komedii “Top Secret!”. Zdaniem twórców serii FALLOUT tylko wojna nigdy się nie zmienia. Cóż, wojna może tak, ale na przestrzeni lat gry z tego cyklu przeszły masę przeobrażeń – od sposobu prezentacji po liczne zmiany w sposobie prowadzenia rozgrywki
Cholerny Skyrim… Już kilka razy mówiłem sobie „ok, kończę wątek główny i sio z dysku!” Ale zaraz okazywało się, że jestem o krok od samodzielnego zrobienia daedrycznej zbroi, albo wlazłem do jakiejś monstrualnie wielkiej jaskini, albo jakiś smok miał szalik nieodpowiedniej drużyny… W końcu, kilka dni temu zakończyłem wątek główny (musiałem zresztą przeczytać o tym w internecie, żeby zajarzyć, że to koniec, taki był wstrząsający) i już miałem wysłać toto w diabły, ale okazało się, że jestem o krok od…









Subskrybuj kanał GRAstroskopia.pl