web analytics

Tomograf #06 – Przyznajemy Anty-Zajdla

W szóstym z kolei odcinku podcastu Tomograf, zgodnie ze złożoną w poprzednim epizodzie obietnicą, postanowiliśmy „wziąć na tapetę” opowiadania nominowane do tegorocznej nagrody Zajdla. W chwili spontanicznie – choć właściwszym byłoby tu słowo „pochopnie” – podjętego zobowiązania, nie spodziewaliśmy się, jaką gehenną okaże się dla większości z nas przebrnięcie przez udostępnioną za darmo (w formie …

Magic 2015 – Duels of the Planeswalkers (dwugłos)

Dr Jasinsky uparł się kupić najnowszą odsłonę cyklu Magic: Duels of the Planeswalkers. Razem z wujo444 postara się ograć tytuł, wskazać wam wady i nie polecić kupowania tego kasztana – szczegóły w środku.

Oceniamy Valiant Hearts: The Great War

Pierwsza Wojna Światowa, znana na Zachodzie pod nazwą Wielkiej Wojny, wydaje się być niezbyt wdzięcznym tematem dla twórców gier komputerowych. W historii elektronicznej rozrywki, co prawda, pewne jej aspekty stawały się przedmiotem uwagi twórców, jednak w natłoku gier strategicznych, symulatorów (głównie skupiających się na podniebnych pojedynkach pilotów, których imiona obrosły legendą), czy strzelanin, dotychczas nie pojawiła się gra, której fabuła skupiała by się na dramacie zwykłych ludzi, uwikłanych w globalny konflikt.

Tomograf #04 – Cała prawda o Januszu Zajdlu

W czwartym epizodzie naszego podcastu przyszło nam zmierzyć się z legendą polskiego science-fiction, Januszem Zajdlem. W jaki sposób można odbierać twórczość tego pisarza po tak wielu latach od czasu powstania jego najsłynniejszych dzieł i czy sięgnięcie po nie, po raz pierwszy, w czasach współczesnych, skończyć się może oczarowaniem, czy rozczarowaniem?

Broforce – gdzie diabeł nie może tam na brata nie ma bata!

Wyobraźcie sobie grę, w której powracają wszyscy Wasi ulubieni herosi z czasów, kiedy jako brzdące… lub większe brzdące… lub pryszczaci nastolatkowie… wlepialiście rozgorączkowany wzrok w ekran Rubina, do którego podłączony był odtwarzacz VHS Toshiba. Wyobraźcie sobie grę, w której powraca Rambo i – jakże by inaczej – John Matrix z klasyka „Commando”. A wraz z nimi, długim szeregiem, Snake Plissken, Robocop, Uniwersalny Żołnierz (pal licho, jak on się tam naprawdę nazywał) i B. A Baracus.

Jak to Wujo i Randall z Talismanem przygodę zaczynali…

Faktem oczywistym jest, że przepiękny, czerwcowy i – na dokładkę – sobotni wieczór można spędzić na wiele ciekawszych sposobów niż granie w grę planszową. Wiem, wiem, fani planszówek stwierdzą w tym momencie, że nie ma nic lepszego na takie i inne wieczory niż posuwanie pionków po planszy. Zwłaszcza w doborowym towarzystwie i odpowiednią ilością trunków oprocentowanych w zanadrzu.

Castlevania: Lords of Shadow 2 – pierwsze wrażenia

Za mną siedem godzin spędzonych przy sequelu dobrze przyjętej przez graczy i – co ważniejsze – doskonale przyjętej przez moją skromną osobę, gry Castlevania: Lords of Shadow. Przyjemności grania w pierwszą część dostąpiłem całkiem niedawno, będąc nieświadomym, iż kolejna jej odsłona już u progu.

Faëria – Strategy Card Game: wrażenia z bety

Kilka dni temu wystartowała na Kickstarterze bardzo interesująca gra łącząca w sobie elementy karcianki i strategicznej gry planszowej. Już na pierwszy rzut oka przykuła moje zainteresowanie, bowiem lubię tego typu hybrydy. Głębsza analiza dostępnych materiałów zrobiła na mnie imponujące wrażenie. Gra, dostępna obecnie w wersji zamkniętej bety, już zyskała sobie szerokie grono oddanych fanów i – w obecnej fazie – urządzane są nawet turnieje. Na YouTubie znaleźć można liczne filmy z rozgrywki a gracze bardzo ciepło i z dużym entuzjazmem wypowiadają się o Faërii.

The Wolf Among Us – pierwsze wrażenia

Zanim przejdę do rzeczy i opowiem o wrażeniach płynących z obcowania z najnowszą produkcją spod szyldu Telltale Games, muszę zaznaczyć, że z franczyzą, na której bazuje Wolf Among Us nie miałem wcześniej do czynienia. Owszem, obiło mi się to i owo o uszy – że seria komiksów kultowa w pewnych kręgach, że występują tam postaci znane z baśni, bajek i legend, ale nie są to bohaterowie, o których chętnie opowiedziałbyś małemu dziecku, a i sobie samemu można nieco namieszać w głowie, konfrontując to wszystko ze wspomnieniami z dzieciństwa.

Karcianka za friko – Shadow Era

Shadow Era, gra która sprawiła, że stałem się oddanym fanem komputerowych – czy raczej „elektronicznych” – gier karcianych. Wcześniej, jakoś nie ciągnęło mnie do karcianek, zarówno tych digitalizowanych, jak i papierowych. Miałem, co prawda, do czynienia z różnymi komputerowymi hybrydami i „wariacjami na temat”, pokroju Metal Gear Solid: Acid!, czy Etherlords – które były całkiem udanymi grami i wciągnęły mnie na długie godziny – ale gry karciane sensu stricto do mnie nie przemawiały.

Star Command – podświetlną przez galaktykę

Nie zamierzam się kryć z tym, że głównym, o ile nie jedynym powodem, który sprawił, że bardzo oczekiwałem momentu pojawienia się Star Command na preferowanej przeze mnie platformie (Android) było pozorne podobieństwo gry do FTL: Faster Than Light. Chyba każdy, kto zetknął się z FTL przyzna mi rację, że świetnie sprawdziłaby się ona na urządzeniach przenośnych.

Toki Tori 2+ – kurczak, który potrafi nieźle przyświergolić

Toki Tori 2+ to kontynuacja głośnego hitu z 2001 roku. Gra odbiła się szerokim echem w środowisku graczy i na zawsze zmieniła oblicze komputerowej rozrywki. Była kamieniem milowym, po przebyciu którego nic już nie było takie samo…