web analytics

Obchód tygodnia #445

Witajcie w kolejnym Obchodziku! Jak wam minął weekend? My bawiliśmy się całkiem nieźle. Na deser coś o Cyberpunk 2077.

Obchód tygodnia #444

No i proszę, doczłapaliśmy do 444 wydania Obchodu tygodnia. Rany boskie, to już tyle lat! Jak co tydzień w dni wolne od pracy odpoczywamy i bawimy się na całego!

Obchód tygodnia #443

Witajcie w kolejnym Obchodziku. Tylko co to ma być? Niedzielny wieczór? No niestety, ale zrobiłem sobie weekend na działce i przeszacowałem możliwości mobilnego Internetu.

Obchód tygodnia #442

Nareszcie koniec wakacji! Gównażeria sio do szkoły. Rząd każe dzieciakom wracać do szkolnych ław. Tylko co będzie potem? Nieważne, bo my jesteśmy przygotowani. Gramy w trzecią odsłonę Wasteland. Znaczy się, jesteśmy gotowi na apokalipsę.

Obchód tygodnia #441

Witajcie w kolejnym Obchodzie tygodnia. Znowu mamy paskudną pogodę. Tak paskudną, że aż odechciewa się grać. Dobrze, że to już koniec upałów.

Obchód tygodnia #440

Witajcie w Obchodzie tygodnia! Ten paskudny koronaświrus nie odpuszcza, a zatem siedzimy w domu i gramy!

Obchód tygodnia #439

Ufff, jak gorąco. Paskudnie i w ogóle! Witajcie w kolejnej odsłonie Obchodu tygodnia. My cierpimy w okrutnym upale. A wy?

Obchód tygodnia #438

Piątek, piątek! Weekendu początek. O przepraszam, mamy już niedzielę. No, ale to nic. Przed nami jeszcze cały dzień zabawy. Zabawy oczywiście w domu. Bo koronawirus. Dlatego uciekamy na wyspę Cuszima.

Obchód tygodnia #437

Witajcie w Obchodzie tygodnia. W końcu mamy weekend i możemy sobie odpocząć. No i oczywiście pograć w jakąś zacną grę. Na przykład w Ghost of Tsushima.

Obchód tygodnia #436

Nareszcie długo wyczekiwany weekend. A jak weekendzior, to wiadomo. Gramy, bawimy się i odpoczywamy. Siedzimy też w domu, bo koronawirus.

Obchód tygodnia #435

Witajcie w kolejnym Obchodzie tygodnia. Znowu odpoczywamy, bawimy się i siedzimy w domu. Dlaczego? Bo korona(ś)wirus nadal szaleje.

Obchód tygodnia #434

No i proszę, znowu mamy weekend. No i są wakacje. Jest też korona(ś)wirus w powietrzu, ale to już chyba wszyscy Polacy mają głęboko w d. Taka nasza “ułańska fantazja”. A potem będzie płacz i wykupywanie papieru do dupy w sklepach.