web analytics

«

»

Gramy w Shootas, Blood & Teef

Orkiem zielonym i paskudnym chcę być! Z Karabinu wielkiego Imperialnych Marines chcę bić. Wincyj od życia nie chcę nic. Waagh!

Lubicie Wojennego Młotka? W takim razie gra Warhammer 40,000: Shootas, Blood & Teef to produkcja w sam raz dla was. Za oknem smutno, szaro i zimno. Oznacza to, że czas na jakąś kolorową gierkę. Odpalamy zatem Nintendo Switch, a tam? Zielonskórzy atakują… pardon! Atakujo!

Czym w ogóle jest Shootas, Blood & Teef? To dwuwymiarowa, platformowa gra akcji w stylu run & gun, a także jak twierdzą sami twórcy na oficjalnej stronie produkcja z rodzaju „action-adventure”. Zwał jak zwał. Gierka to po prostu taki dwuwymiarowy sidescroller z elementami multiplayer (4 osobowy tryb kooperacji i kilka klas postaci do wyboru). Biegamy i strzelamy jak na wkurzonego Orka przystało.

Gdzie moja kitka?

Ano właśnie Orki (Orkowie). W Warhammer 40,000: Shootas, Blood & Teef wcielamy się w niezwykle paskudnego… korekta – uroczego – Orka z blond kitką*. To właśnie ten hmm… pukielek włosów jest źródłem problemów naszego zielonego Orczydła. Dlaczego? Ponieważ sam Warboss Ogruk Guttreka postanowił haniebnie zakosić naszemu bohaterowi jego blond-kitkę, a raczej paszczuna z włosami. A wszystko to podczas rajdu na planetę Luteus Alpha. Planeta należy do Imperium, a więc aż się roi od wrednych Kosmicznych Marines których musimy naszpikować ołowiem. No i oczywiście musimy pomścić hańbę uczynioną nam przez Ogruka. Ta zniewaga orczej krwi wymaga!

Nasze Orczydło może przebierać w potężnym arsenale aż dwudziestu broni do wyboru, a za ekhem… zbierane zęby możemy kupować nowe zabawki ,aby wzbogacić nasz orczy arsenał.

Tak więc skaczemy, biegamy i strzelamy, a wszystko to w uroczej, ręcznie rysowanej dwuwymiarowej oprawie graficznej. Rozgrywka jest dynamiczna, a poziomy nie dość, że cieszą oko to jeszcze są świetnie zaprojektowane.

Wincyj Dakka!

Mówiąc wprost – bawiłem się wyśmienicie. Warhammer 40,000: Shootas, Blood & Teef to zaskakująco urocza, pełna humoru gierka ze świetną mechaniką rozgrywki, która powinna przypaść do gustu każdemu fanowi „Wojennego Młotka”. Poza tym Orkiem być! Wincyj Nic!

Grę otrzymałem do recenzji w wersji na konsolę Nintendo Switch, ale zagrać w nią mogą także posiadacze konsol Xbox (One/S/XsX), Playstation 4/5, a także komputerów PC.

*Paszczun z włosami? Nie wiecie co to? Znaczy się jesteście trochę na bakier z uniwersum WH40K? W każdym razie – to… to taki ekhem… pasożyt z włosami dla Orka… Nie, nie może lepiej jak obejrzycie sobie wytłumaczenie na YouTubie lub poczytacie pod TYM adresem.. Tak będzie szybciej i łatwiej. ;)