web analytics

Requiem dla dyskietki

Stało się. Właśnie zamknąłem pewien rozdział mojego pecetowego żywota. Inni zrobili to już zapewne wiele lat temu, ale ja zdecydowałem się na ten krok dopiero w 2013. Ciekawe, czy byłem ostatnim posiadaczem… stacji FDD 3.5 w pięknym kraju nad Wisłą?

Czarne skrzydła, czarne wróżby – recenzja The Dark Eye: Chains of Satinav

Niemcy nie gęsi, swoje wunderwaffe mają (i nie mówię tu o polo :)). I swoje RPG też. Zwie się ono The Dark Eye i na tyle skutecznie opanowało kraj między Renem a Odrą, że ani im w głowach smoki i podziemia. Na podstawie tego systemu w zamierzchłych czasach powstały 3 części Realms of Arkania, parę lat temu seria Drakensang (wraz ze znanym doskonale Grastroskopii Drakensangiem: Online) a w zeszłym roku przygodówka od Daedalic Entertainment. I jak?

Obchód tygodnia #74

Witajcie w kolejny piąteczek! Nadszedł upragniony weekend i możemy oddać się naszej ulubionej rozrywce – grom komputerowym. No przynajmniej niektórzy z nas mogą… Ja mam pewne kłopoty sprzętowe.

Tanie granie z Biedronką – moc letnich promocji!

Nudzicie się w wakacje, a portfel chudy i smutny? Nie macie w co grać? Już jutro w portugalskim dyskoncie powita was postapokaliptyczna Moskwa, Lara Croft i Dovahkiin. Tym razem „Biedra” naprawdę się postarała.

…and my axe! – GrastroLegion podbija Torchlight

Najlepszą terapią grupową od zawsze było wspólne mordowanie i gwa… ekhm… zawsze było ratowanie niewinnych ludzi od wszechogarniającego zła. Nic dziwnego, że wspólna gra cieszy się w naszych szeregach niesłabnącą popularnością. Może nie zawsze mamy czas czy możliwość żeby – we wspólnym gronie – nasza wirtualna broń poczuła smak krwi. Zawsze jednak mamy ochotę na wspólną zabawę i towarzyszący jej ogrom radości.

Zasady gry podczas 8-osobowej orgii… w Torchlight 2

 Wakacje w pełni i choć część z nas codziennie przekracza progi swoich fabryk nasze granie nieco przybrało na intensywności. Niedawno padło pierwsze przejście Borderlands 2, dziś wzrok GrastroLegionu et consortes padł na Torchlighta 2. Kolorowo, wesoło, masa lootu i sklepy pełne różnych przedmiotów, które będzie mógł kupić nasz Naczelny Galerianek vel Carnage. Świat Torchlight będzie …

Obchód tygodnia #73

Witajcie w najprzyjemniejszy dzień tygodnia, czyli piątek. Przed nami wolność i swoboda! Będziemy grać na potęgę. Czego i wam życzymy. Co nam jest potrzebne do szczęścia? Kilka dobrych gierek. Tak jest!

One shot, one kill

Większość gier stawia nas przed koniecznością dokonywania wyborów. Jednym z nich jest wybór klasy postaci. Jedni lubią być rachitycznymi magami (jak ja czy digital_cormac), inni muszą być opasłymi karłami na krótkich nóżkach w wielkich pancerzach (jak carnage), a jeszcze inni… no cóż, a inni pozostaną po prostu Niemcami… (tak, to o Tobie polo_tuc!). I o …

Heheszka dnia – Blanka trollem jest, a także atak miśka

Wiedzieliście, że zielony dzikus ze Street Fightera to niezły rozrabiaka? Jeśli nie wierzycie to klikajcie. Na deser poradnik jak obronić się przed niedźwiedziem i wyjechać do Stanów Zjednoczonych.

GrastroLegion na Pandorze

Jak wszyscy wiecie w naszym szalonym szpitalu regularnie poddajemy się (zarówno pacjenci jak i personel medyczny) terapiom grupowym. Mają one szczególnie dobroczynny charakter dla naszego zdrowia, głównie psychicznego. Jak w przypadku każdej terapii muszą być jednak skutki uboczne – wzrost niewyspania, zaspania do pracy, skonfliktowanie się z rodziną, która nie może znieść krzyków o 1 w nocy (granie na słuchawkach nie sprzyja odpowiedniej modulacji głosu) etc. Gdzie tym razem zawitaliśmy?

Obchód tygodnia #72

No i mamy upragniony weekend. Niektórzy jak na przykład nasz doktor Jolo mają wakacje i byczą się na całego. Reszta może cieszyć się co najwyżej z weekendu. Tak więc mamy piąteczek i nie zawahamy się go użyć!

Pochwała(?) przemocy [UPDATE – czyli *ujowe klasy]

Przemoc jest wszędzie. Wyziera z telewizyjnego ekranu, sączy się z doniesień radiowych, a także prasy. Gry wideo nie są tu wyjątkiem. Sam nie jestem jakimś przeciwnikiem „krwawych” scen, którymi epatuje nas elektroniczna rozrywka, ale czasem nawet mnie unosi się brew ze zdziwienia.