Byłem dzielny i przez bardzo długi czas walczyłem z pokusą, ale stało się, kupiłem konsolę obecnej generacji. Zarzekałem się, że tego nie zrobię, ale jak mówi przysłowie – tylko krowa nie zmienia poglądów. Oto co skłoniło mnie do zmiany ekhem… barw klubowych.
No i mamy weekend, długi weekend! Będziemy, grać. Tylko w co? Nieważne w co! Najważniejsze na czym. A tym czymś jest nowy sprzęcior w naszym szpitalu. Tak… w końcu się przemogłem i zafundowałem sobie konsolę obecnej generacji. Byłem dzielny tyle lat, ale się poddałem. Dlaczego? Bo już nie mogłem wytrzymać. Żegnamy też Xboxa 360 – z przytupem!