Biurokracja, krwiożerczy kapitalizm, dzikie peryferie kosmosu. Amerykański prezydent oraz polski zamachowiec, który nie podołał zadaniu. Nie wiecie o czym mowa? To właśnie nowa gra od twórców Fallout New Vegas. Witajcie w The Outer Worlds. Oto nasze pierwsze wrażenia.
Archowum tagów: gra
Pierwsza Wojna Światowa, znana na Zachodzie pod nazwą Wielkiej Wojny, wydaje się być niezbyt wdzięcznym tematem dla twórców gier komputerowych. W historii elektronicznej rozrywki, co prawda, pewne jej aspekty stawały się przedmiotem uwagi twórców, jednak w natłoku gier strategicznych, symulatorów (głównie skupiających się na podniebnych pojedynkach pilotów, których imiona obrosły legendą), czy strzelanin, dotychczas nie pojawiła się gra, której fabuła skupiała by się na dramacie zwykłych ludzi, uwikłanych w globalny konflikt.
Lubicie gry wideo? A podobają się wam filmy inspirowane nimi? Jeśli tak to koniecznie(?) obejrzyjcie kolejną, amatorską produkcję. Znaczek „18+” dodaliśmy nie bez kozery. Ten materiał lasuje mózg i to dosłownie. Takie „wideła” przekonują mnie, że serwis YouTube to największy śmietnik i kloaczny dół Internetu.
Doktor Rzeźnik został zesłany do Los Santos. Miał zająć się szeroko rozumianą gangsterką. Zamiast tego marnuje zielone banknoty na dziewczynki w klubach ze striptizem, biega po sklepach i kupuje ciuszki, odwiedza fryzjera, gra w golfa i tenisa, a także jeździ na karuzeli. Tak mu mija czas w Grand Theft Auto V. Coś słaby z niego bandyta.