Jeśli tytuł Quest for Infamy z czymś Wam się kojarzy i słyszycie jakieś dzwonienie, ale nie wiecie z którego kościoła dobiega, to nic dziwnego, albowiem w sposób bezpośredni nawiązuje on do kultowej serii gier przygodowych od Sierry.
Urządzenia przenośne. Pogardzane przez niektórych, zwłaszcza „rasowych” graczy, dla innych będące „platformami pierwszego wyboru” lub wręcz jedynym kontaktem z szeroko pojętą „elektroniczną rozgrywką”. Smartfony i tablety na przestrzeni ostatnich lat wpisały się w pejzaż otaczającej nas rzeczywistości. Od samego początku dumnego pochodu urządzeń mobilnych pod (i poza) strzechy, twórcy oprogramowania na nie próbowali z różnym …
Moje oczarowanie grami przygodowymi ze stajni Telltale Games zaczęło ostatnimi czasy słabnąć i gdybym miał szukać przyczyn tego stanu, to wskazałbym dwie. Firma zdaje się powoli osiadać na laurach i ciesząc się owocami – nie zaprzeczam, zasłużonymi – swojej dotychczasowej pracy zaczęła wypuszczać kolejne gry na licencji, uparcie trzymając się sprawdzonych schematów. Owszem, poziom prezentowanych scenariuszy kolejnych …
W 2012 roku wybuchła gorączka złota pod nazwą kickstarter zapoczątkowana przez Tima Schafera i Double Fine Productions. Jednym z ludzi którzy na tym skorzystali był Jordan Weisman i stojąca za nim firma Harebrained Schemes, która pragnęła powrócić do starego systemu Role Playing zatytułowanego Shadowrun, obchodzącego w tym roku swoje 25-lecie.
Zasiadłem do pisania o Carterze i… jakoś mi nie szło. Więc zasiadam jeszcze raz. Problem z tą grą polega na tym, że trudno cokolwiek o niej napisać nie spoilując. To oczywiście troszeczkę utrudnia moje zadanie. Dlatego dam sobie spokój z opisywaniem gry, a zamiast tego po prostu wypluję z siebie strumień świadomości i zobaczymy co …
13 lat czekania i wreszcie, pod koniec września, do tysięcy czytelników trafił pierwszy numer wskrzeszonego Secret Service – pisma legendy lat 90-tych. I co? I właśnie wtedy się zaczęło… Choć tekst ten z założenia miał być moją refleksją nad zawartością 97-ego numeru SS (wydawcy postanowili kontynuować numerację), nie sposób nie zacząć od kilku słów na …
Pierwsza Wojna Światowa, znana na Zachodzie pod nazwą Wielkiej Wojny, wydaje się być niezbyt wdzięcznym tematem dla twórców gier komputerowych. W historii elektronicznej rozrywki, co prawda, pewne jej aspekty stawały się przedmiotem uwagi twórców, jednak w natłoku gier strategicznych, symulatorów (głównie skupiających się na podniebnych pojedynkach pilotów, których imiona obrosły legendą), czy strzelanin, dotychczas nie pojawiła się gra, której fabuła skupiała by się na dramacie zwykłych ludzi, uwikłanych w globalny konflikt.
Tak zrobiłem to, i to zaraz po premierze. Zaopatrzyłem się w dodatek do Diablo 3 – Reaper of Souls – z reszta jak widać po wynikach sprzedaży nie byłem jedyny. I bardzo dobrze, gdyż te kilka elementów dodanych przez Blizzarda sporo zmieniło. Gra, mimo tego że to wciąż hack&slash z diabełkiem w roli głównej, nabrała troszeczkę innych barw.
Biegłem. Pod moimi nogami rozpadał się grunt nie pozostawiając mi chwili na zastanowienie się co dalej. Jeszcze trzy kroki i odbicie. W powietrzu mijam płomień, który o mało co nie wysyła mnie na tamten świat. Klik… transformacja świata i ląduję na półce, która materializuje się tuż pod moimi nogami. Nie mam chwili do stracenia. W moją stronę lecą już duchy. Odbicie w kierunku ściany pełnej kolców. W locie kolejny klik – kolce znikają.
Niedawno na Steamie pojawił się port Deus Ex: The Fall, gry wydanej na iOS prawie rok temu. Kiedy Eidos Montreal zapowiedział tą grę, wszyscy robili sobie spore nadzieje, a potem było wielkie rozczarowanie — oczekiwaliśmy pełnoprawnej kontynuacji Human Revolution, albo chociaż dużego DLC, a dostaliśmy…