web analytics

Jestem singlem…

Nie obawiajcie się. Tytuł wcale nie sugeruje, że za pomocą GRAstroskopii szukam życiowej partnerki, czy coś! Po prostu jestem zagorzałym graczem singlowym. Mówiąc wprost nie pałam gorącą miłością do trybu sieciowej rozgrywki.

Z grami cza po męsku…

Dzień dobry. Dziś będzie krótko i treściwie. Otóż zniesmaczony kilkoma pozycjami w które ostatnio sobie pogrywałem oraz obciążony coraz to mniejszą ilością wolnego czasu, który mogę poświęcić na szeroko rozumianą rozrywkę, postanowiłem diametralnie zmienić moje podejście do gier. Oczywiście nie mam zamiaru popadać w skrajność i całkowicie zrywać z nałogiem, który przez te wszystkie lata stał się …

Instynkt gracza czyli historia jednej niecierpliwości…

Gracz. Każdy z nas się nim mieni, choć czasem mam wrażenie, że nie każdy nim jest. Gracz, bowiem to jednostka specyficzna, która na przestrzeni wielu lat spędzonych na graniu wykształciła sobie całą pulę cech i umiejętności zarezerwowanych dla ściśle określonej grupy ludzi. Nie chcę tu bynajmniej tworzyć wizji uberjednostki, nadrasy czy czegoś w tym stylu, …

Kocham cyfrową dystrybucję!

Nie ma to jak brak fizycznego nośnika. Klikasz i masz. Materiał jest do twojej dyspozycji. Zdziwieni? Do tej pory uchodziłem za wroga cyfrowej dystrybucji. Nic bardziej mylnego. Jestem zakamuflowaną opcją cyfrową! Zaplutym karłem digitalizacji. Agentem z krainy cyfro-deszczowców.

Wróciłem do Black Mesa

Wróciłeś Gordon! Stary przyjacielu ależ nam Ciebie brakowało. Nadal nic nie mówisz? No, ale przynajmniej troszkę wypiękniałeś i bródkę przystrzygłeś. Czas do pracy! Bądź tak uprzejmy i pchnij ten wózek w strone maszynerii. Oczywiście, że to całkiem bezpieczne…

Czy dzisiejszy gracz to idiota?

Drogi Producencie Gier/Wydawco, Gram w gry komputerowe od ćwierć wieku. W światach wirtualnych widziałem już wiele, żeby nie powiedzieć wszystko. Zaczynałem w erze komputerów 8-bitowych i niezapomnianych automatów do gier, grałem praktycznie we wszystkie gry uznawane dziś za kultowe lub takie, które stworzyły podwaliny pod istniejące dziś gatunki. PONG, Pac-Man, Commando, Giana Sisters, Wolfenstain, Duke …

Nie lubię trudnych gier, już nie…

Dzień dobry. To ja. Harkorowy wymiatacz, mierzący swe siły z każdą wymagającą grą na przestrzeni kilkunastu ostatnich lat, a właściwie kilkudziesięciu. Nie ma dla mnie pozycji zbyt trudnej – gry która mogłaby mnie pokonać, ani zagadki której nie mógłbym rozwiązać. Siadając za klawiaturą lub z padem w dłoni jestem panem sytuacji; zjadam wszystkich na śniadanie, …

Wyznanie mobilnego grzesznika

Doktora Rzeźnika zastaliśmy w bardzo krępującej sytuacji. Mianowicie pukał paluchem w tablet tnąc jakieś owoce na plasterki, a potem molestował ptaka. To znaczy Ptaki. Wkurzone Ptaki. Bawił się też dziwnym sznurem. Zgrzeszyłem! Czym zapytacie? Zaniechaniem względem „cool” trendów i panującej od dłuższego już czasu mody na gry mobilne.

Bańka cloud gamingowa

Granie w chmurze to na terenie naszego szpitala bardzo wdzięczny temat. Jak się okazało w ostatnich dniach, o cloud gamingu znacznie lepiej się mówi i pisze niż robi na nim pieniądze. Mamy już pierwszą ofiarę tego biznesu. Internet ostatnio wrze od zapowiedzi „drugiej bańki”. Nastroje są ponure nie bez powodu. Akcje Facebooka i Zyngi idą …

Igrzyska już nie na medal?

Sportowy spektakl w Londynie dobiegł końca. Nie ukrywam, że codziennie spędzałem przed telewizorem po kilka(naście) godzin starając się śledzić wszystkie zmagania sportowców z całego globu. Ten tekst wbrew waszym obawom nie jest jednak poświęcony polskiej reprezentacji, nie jest też próbą bilansu i oceny 10 medali olimpijskich. Jest o kryzysie igrzysk. Tym komputerowym. W zamierzchłych czasach …

Polacy robią Rambo

To naprawdę nie jest żart. Jeden z największych bohaterów kina akcji, a jednocześnie ikona pop-kultury lat 80 powróci w grze wideo. Grze tworzonej przez naszych rodaków. Czujecie ten dreszczyk emocji? Bo ja tak. Wcielić się w bohatera, który „się-kulom-nie-kłania” i potrafi skosić całe zastępy wroga jedną serią z karabinu niczym kosiarz łany zboża. Tak! Rambo the …

Ja kontra bieda-tablet

Ostatnio na naszym małym Bortalu sporo piszemy o elektronicznej dystrybucji, czytnikach e-booków i tak dalej. Kolega digital_cormac przyznał się nawet do tego, że zdradził wspaniałe, papierowe woluminy dla przeklętego czytnika! Co to wszystko ma wspólnego ze śmierdzącym serem, ziemniaczaną kiszką, złamaną francuską bagietką i głębokim PRL’em? No i co to jest ten przeklęty bieda-tablet? Czytajcie dalej ten wasz zwariowany, wakacyjny hmm… felietonik to się przekonacie.