web analytics

Archowum tagów: gwiezdne wojny

Stare Pokolenie #2 – Star Trek Discovery S3 & The Mandalorian S2!

Stare Pokolenie wraca! Tym razem wspólnie eksplorują nie jedną, ale dwie galaktyki, przemieszczając się w przyszłość i przeszłość, w rejony odwiedzane przez zagubione w czasie załogi statków Federacji i rubieże kosmosu przemierzane przez międzyplanetarnych rzezimieszków, samotnych wagabundów i łowców nagród o złotym sercu…

Tomograf #51 & #50 – Day of the Psychocast

Witajcie! Mieliśmy ostatnio mały problem z dwoma pacjentami z oddziału psychiatrycznego, którzy wyrwawszy się na wolność przejęli władzę nad Szpitalem im. Błogosławionej Grastroskopii i zniewoliwszy Ordynatora Karnasia, oraz szefa oddziału geriatrycznego Randalla, jęli snuć opowieści o grach trudnych i wymagających, które to właśnie – według postawionej przez nas diagnozy – przywiodły ich do obłędu.

Tomograf #30 – Powrót Króla

Epoka błędów i wypaczeń już za nami ;-) i w Nowy Rok wkraczamy z nowym Tomografem, którego treść odwołuje się jednocześnie do szczytnych, pierwotnych założeń programowych sprzed kilkudziesięciu miesięcy. Tak! Jeśli oczekujecie burzliwych i pozbawionych sensu dyskusji o filmach, narzekania na nowe gry i wspominania starych z łzami wzruszenia cieknącymi po policzkach, to możecie równie dobrze w tym momencie zamknąć zakładkę na której otworzył Wam się niniejszy wpis. Dzisiaj rozmawiamy tylko i wyłącznie o książkach!

Tomograf #29 – Przebudzenie (bez)Nadziei

Niniejsze nagranie odnaleziono właśnie w odmętach oceanu na planecie Naboo. Nasi archeolodzy spekulują na temat źródeł jego pochodzenia i na chwilę obecną nie są w stanie podać konkretnych odpowiedzi. Czy wypłynęło ono z archiwów dokumentów propagandowych Najwyższego Porządku, gdzie zarekwirowane skrywano je przez wiele lat, aby zatuszować opinię o filmie agitującym dla zdelegalizowanego Ruchu Oporu…

Gwiezdne Wojny – Przebudzenie Mocy (gorące wrażenia z nocnej premiery)

Poszedłem. Zobaczyłem. Abrams zwyciężył! Jakąż ironią okazał się fakt, że Lucas musiał zrzec się swoich „praw rodzicielskich”, by prawdziwa MOC mogła zagościć ponownie w kinach… Sam, nie będąc gorliwym fanem Gwiezdnych Wojen, przez te dwie godziny z okładem miałem problem z skoncentrowaniem wzroku – powodem tego było nie tylko to, co się wyprawiało na ekranie, ale też napływające do oczu łzy.