Jako, że dawno nie pisaliśmy na naszych łamach o ulubionym gatunku gier – tak, chodzi o karcianki – szpitalnej kadry ;-) pora ten stan rzeczy zmienić! Tym razem postaram się w kilku słowach zarekomendować Wam kooperacyjną grę karcianą SENTINELS OF THE MULTIVERSE.
Zapraszamy do przesłuchania kolejnego odcinka naszego Tomografu, w którym w całości skupiliśmy się na reaktywowanym niedawno serialu „Z ARCHIWUM X”. Kultowy serial powrócił w bardzo krótkim, liczącym jedynie sześć epizodów sezonie. Czy eksperyment z wskrzeszeniem starej i lubianej serii można uznać za udany?
Nareszcie wolne! Można sobie trochę odpocząć i pograć w ulubione gry. Jakie? My na tapecie mamy ich aż za dużo. Dla każdego coś miłego – jest roleplay i ścigałka od Ubisoftu, a także koreańskie MMO. Jest też nowy zwiastun trybu sieciowej rozgrywki DOOMa. Niestety gra jest z polskim dubbingiem. Masakra.
Nie należę do purystycznych fanów serii „HITMAN”, z których zdecydowana większość odrzuca fakt istnienia ostatniej – a w zasadzie przedostatniej, bo od daty premiery najnowszej odsłony dzieli nas nieledwie kilka dni – z gier cyklu, z podtytułem ABSOLUTION. Przyznać jednocześnie muszę, że fakt, iż nie będąc zapalonym wielbicielem serii, nie poświęciłem wcześniejszym odsłonom tyle czasu, na ile – wg opinii jej gloryfikatorów – zasługują i kwestia tego, że ROZGRZESZENIE podobało mi się i spędziłem przy nim 50 przyjemnych godzin…
Witamy i zapraszamy do wysłuchania kolejnego odcinka Tomografu, w którym zwyczajowo zapanował typowy dla nas popkulturowy bałagan, którym – pozostając w zgodzie z tezą, iż chaos jest najwyższą formą porządku – już dawno przestaliśmy się przejmować. Tym razem szpitalna świetlica ma w swojej ofercie coś o Oscarach i Zjawie, a także kinowy hit The Last Witch Hunter a w nim niesamowity Vin Diesel, który w ciągu nagrania pojawi się kilkukrotnie w nieoczekiwanych miejscach i zaskakujących formach.
Powiedzmy sobie to otwarcie już na samym początku – jestem jednym z tych bezdusznych drani, którzy nie płakali na To the Moon. Tak, istnieją tacy ludzie. Umiałem dojrzeć piękno tej opowieści i docenić wybitną ścieżkę dźwiękową, lecz – nie bójmy się tego określenia – prymitywna oprawa graficzna przeszkodziła mi w pełnym zaabsorbowaniu emocjonalnym w dzieło Pana Kana Gao. Z UNRAVEL z całą pewnością nie będę miał takiego problemu.










Subskrybuj kanał GRAstroskopia.pl