web analytics

Jeszcze jedna tura! Gramy w Master of Orion

Master of Orion Conquer the Stars, bo tak brzmi pełna nazwa tego tytułu nie był, przyznam to szczerze, na moim „radarze” gier. Oczywiście gdzieś mi przemknęło, że MoO powstaje, ale mówiąc delikatnie… nie byłem zbyt zainteresowany tym tytułem. Kiedy jednak gra trafiła na dysk mojego komputera, muszę przyznać, że bardzo miło mnie zaskoczyła.

X-Men Apokalipsa – recenzja

Po znakomitej „Pierwszej klasie”, nienajgorszym „Przeszłość, która nadejdzie” przyszedł czas na Apokalipsę. Paradoksalnie podtytuł „kolejnej”, trzeciej części X-Men idealnie opisuje to czym jest ten film.

Recenzujemy Shadow of the Beast

Starsi gracze, szczególnie ci co posiadali „przyjaciółkę” z pewnością pamiętają Shadow of the Beast – jedną z najładniejszych gier swego czasu, ze znakomitą ścieżką dźwiękową i niewybaczającym błędów poziomem trudności.

Steel Strider

  Zapomnijcie o pompatycznej historii, która ma Was chwycić za serce. Zapomnijcie o przerywnikach filmowych, co kilka minut. Zapomnijcie że jesteście wybrańcem, który ocali świat. Przypomnijcie sobie czym były gry jeszcze nie tak dawno temu – rozgrywką, czystą rozgrywką z sporadyczna planszą wypełnioną tekstem i błahym powodem do eksterminacji wrogów pojawiających się na ekranie. Klasyka, …

Imperium Kontrapunktuje

Czy nowe Gwiezdne Wojny są tak dobre jak wszyscy twierdzą? Z całą pewnością „Przebudzenie Mocy” jest lepszym filmem niż wszystkie trzy pierwsze epizody razem wzięte, choć nie była to wysoko postawiona poprzeczka…

Jest mobilnie – Templar Battleforce

Dobrych strategii turowych nigdy za wiele. Zwłaszcza takich, które można zabrać ze sobą wszędzie i rozegrać kilka małych-wielkich bitew w przerwie na kawę, w środkach transportu, czy w trakcie nudnego wykładu. TEMPLAR BATTLEFORCE jest produkcją małego dwuosobowego studia Trese Brothers, które poza kilkoma pomniejszymi produkcjami skierowanymi na rynek platform mobilnych dostarczyło znakomitą strategię 4X zatytułowaną Star Traders, porównywaną do znanego wszystkim fanom gatunku Master Of Orion.

Jest mobilnie – Rebuild 3: Gangs of Deadsville

Gdyby okazało się, że wciąż Wam mało walki o przetrwanie w post-apokaliptycznym świecie (Fallout 4) i eksterminacji zombie (How to Survive) zdecydowanie powinniście sięgnąć po REBUILD 3 z podtytułem Gangs of Deadsville. Rebuild 3 korzysta ze sprawdzonych mechanik strategii 4-X wzbogacając je o warstwę fabularną opierającą się na podejmowaniu wyborów rodem z serii gier Telltale.

Gaming z Biedronki – badamy klawiaturę i mysz

Przyglądamy się zestawowi mysz plus klawiatura, który wylądował właśnie w sklepach „Biedry”. Czy warto wydać zawrotną sumę za którą można kupić co najwyżej średnią pizzę, batona i ze cztery piwska? Zobaczmy.

Gramy w How To Survive 2 (wrażenia z bety)

OW TO SURVIVE powraca w nowej odsłonie. Pewnie niewielu z Was do tej pory grało w pierwszą część, która jakoś utonęła w zalewie popularnych w okresie jej wydania gier surwiwalowych, w której protagonista stawiać musiał czoła hordom zombie. W moim osobistym rankingu tego typu gier zajmuje zaszczytne pierwsze miejsce, mimo świadomości tego, że istnieje masa gier pod wieloma względami od How to Survive lepszych, bardziej rozbudowanych i ładniejszych graficznie.

Gramy w Max: The Curse of Brotherhood

Każdemu, komu dane było w okresie niewinnego dziecięctwa zmuszony był dzielić swoją przestrzeń osobistą z jednym, bądź większą ilością rodzeństwa, przyszła pewnie do głowy myśl, jak fajnie by było, gdyby… cóż, gdyby ich nie było. Nie, nie, nie! Nawet nie próbujcie zaprzeczać, powołując się na ideały braterskiej, czy siostrzanej miłości, etc. Taka czarna myśl z pewnością pojawiła, co najmniej raz, w Waszych maleńkich główkach.

Gramy w King’s Quest – A Knight to Remember

Wrażenia, kiedy oddanemu miłośnikowi gier point’n’click – ze szczególnym wskazaniem na te, które produkowała w swych złotych latach nieodżałowanej pamięci Sierra – dane jest po kilkunastu latach zobaczyć logo poprzedzające rozpoczęcie całkiem nowej przygody trudno jest opisać słowami. Jeśli istniałby jakiś konflikt między zwolennikami gier spod szyldu LucasArts i Sierry bez cienia wahania opowiedziałbym się po …

Gramy w Crookz – The Big Heist

Nie wiem, jak Wy, ale ja uwielbiam wszelkiego rodzaju filmy z gatunku „heist” (chyba nie ma adekwatnego odniesienia w języku Piastów, które dobrze by opisywało tę kategorię kina?). „Ocean’s Eleven”, „The Usual Suspects”, „Reservoir Dogs”, czy rodzime „Vabank” to zaledwie wycinek z długiej listy moich ulubionych produkcji z tej kategorii. Dziw bierze, że dotychczas powstało tak niewiele gier komputerowych, które w dostatecznie rozrywkowy sposób wykorzystałyby potencjał tkwiący w planowaniu i realizowaniu szeroko pojętych „skoków na kasę” i „przekrętów”.