web analytics

Z szafy Commodorowca – Lokomotywa z Helmutami

Czas na kolejne wspomnienia z czasów kiedy komputery były głupsze niż dzisiejsze kalkulatory, gry miały dusze i stanowiły prawdziwe wyzwanie, a grafika była czymś umownym składającym się z wielkich pikseli udających… coś. Dziś postanowiłem zabrać was w wyprawę do II wojennej Francji gdzie naszym zadaniem będzie uprowadzenie pociągu pancernego. Wszystko za sprawą absolutnie fenomenalnej, choć …

8 bitowa maszyna czasu – Rick Dangerous

Dziś na szybko odkurzamy rozpoczęty jakiś czas temu mini cykl. Pomysł na ten odcinek pojawił się zaledwie wczoraj, podczas wspominkowej rozmowy pomiędzy pacjentami oddziału geriatrycznego prowadzonej na shoutboxie. Dzisiejszą część chciałbym więc wyjątkowo zadedykować doktorowi Jolo, który ze łzami w oczach i rumieńcami na pośladkach wspominał dzisiejszego bohatera cyklu. Otwieramy więc drzwi do naszej maszyny …

Trochę klasyki – Elvira

Adventure Soft – mała firma znana graczom głównie  z serii przygodówek „Simon the Sorcerer”. Razem z wiernym, magicznym kufrem zwiedził wiele krain.  Jednak nie o nim będzie ta recenzja. Zamiast nastolatka zajmiemy się czymś przyjemniejszym dla męskiego oka – Elvirą. Muszę się zwierzyć z jednej rzeczy. Mianowicie jestem maniakiem horrorów klasy B. I bynajmniej nie jest, …

Cannon Fodder 3 – lekko nieświeże, armatnie mięsko

Pamiętacie jeszcze oddział malutkich żołnierzyków w wielkich hełmach, przemierzający gęsiego wrogą dżunglę, czy lodowe pustkowia? A kolejkę rekrutów ciągnącą się zza horyzontu i zmierzającą w kierunku drzwi punktu zbiorczego?  Jeżeli cieszycie się naszym ulubionym zajęciem przynajmniej 18 lat, to z cała pewnością tak. Mowa bowiem o Cannon Fodder – grze, która swego czasu podbiła serca …

Baldur’s Gate znów zabłyszczy

Tych, którzy śledzili przez kilka ostatnich dni witrynę www.baldursgate.com i umieszczony na niej licznik, który to odmierzał czas do bliżej nieokreślonego wydarzenia, spotkała wczoraj o godzinie 20.00 bardzo miła niespodzianka. Wyjaśniło się bowiem, co tak naprawdę stanie się z jedną z najlepszych gier cRPG w historii. Przez ostatnie kilkanaście dni, spekulacji namnożyło się co niemiara …

Introepoka

Nie lubię specjalnie rozmyślań o tym, że „drzewiej było lepiej”, głównie dlatego, że w dziewięciu na dziesięć przypadków to sentymentalne bzdury. Ale zebrało mi się trochę na wspominki i nie mogę odżałować tego, że obecnie nie przykłada się już takiej wagi do elementu, który pomógł rozpalić we mnie miłość do gier wideo. Gdzie są intra, …

UFOjcie nam, UFOjcie, nadlatuje nowy X-COM

Na świecie znajduje się wiele rzeczy koło których nie sposób przejść obojętnie.  Piramida w Gizie, Wielki Kanion, kamienna Petra, ruiny Angkor-Wat, czy też tyłek Megan Fox.  Tak, to niewątpliwie rzeczy jak najbardziej godne poświęcenia im większej uwagi. Jednak wielbiciele elektronicznej rozrywki na całym świecie nie mają niestety zbyt wiele wolnego czasu na delektowanie się luksusami …

Trochę klasyki: Syndicate

Informacja o nowej odsłonie Syndicate była niespodzianką. „Nareszcie”, pomyślałem z wielkim optymizmem w sercu. Z jednej strony szwedzki Starbreeze, z drugiej zaś Electronic Arts. Wygrało korporacyjne myślenie i zupełny brak innowacji. Średnio, bardzo średnio. Jednak zapomnijmy o tym przykrym incydencie, zapewne ktoś bardziej odważny napisze o nim coś więcej. W ramach nostalgicznej przejażdżki warto przybliżyć …

Legend of Grimrock – nowe szaty króla

Gdy jakiś czas temu, po raz pierwszy zobaczyłem wczesne materiały z gry Legend of Grimrock, poczułem nieodpartą chęć natychmiastowego wyskoczenia z fotela, rozebrania się do naga, pomalowania sobie ciała w barwy wojenne i odtańczenia na podzielonej w szachownice podłodze dzikiego tańca.

Z szafy Commodorowca – 12-0 z Omanem

Jako się rzekło – człowiek ze mnie w wieku średnim, a zatem taki, który załapał się na giełdy, komputery 8-bitowe i początki świata gier (w Polsce). Tako też, byłem dumnym posiadaczem C-64, któremu – a raczej grom na niego – chciałem poświęcić ten cykl tekstów.

Teksty te, choć będą swego rodzaju podróżą sentymentalną w czasy mojego dzieciństwa, będą zarazem okazją do podzielenia się wrażeniami z tytułów, które odcisnęły piętno na mojej młodej duszy gracza. Każdy wpis będzie poświęcony innej grze. A zatem zaczynajmy…

8 bitowa maszyna czasu – Sir Fred

Pamiętacie jeszcze odważnego rycerza z wielkim nochalem, brawurowo ratującego porwaną księżniczkę? Oczywiście że tak! To było przecież zaledwie 26 lat temu :), choć niektórym wydawać się może, że w przygody Sir Freda bawili się zaledwie wczoraj. Dobrze, ale o co właściwie chodzi z tymi starociami? Otóż Sir Fred’em rozpoczynamy mini cykl, w którym to co …