web analytics

«

»

Płaczę nad tobą GTA V

Coś tłuściutki ten rekin...

Coś tłuściutki ten rekin…

Na tegorocznych targach Electronic Entertainment Expo panowie z Rockstara w końcu zapowiedzieli piątą odsłonę Grand Theft Auto na nowe konsole oraz pecety. Pojawiły się pierwsze screeny i materiał wideo, a mnie – osobę, która bawiła się w „piątkę” na Playstation 3 – ogarnął wielki smutek i zapłakałem rzewnie.

Dlaczego jestem smutny? Nie! Nie! Wyjaśnijmy to od razu. Nie jestem jakimś zawistnikiem. Bardzo cieszy mnie fakt, że posiadacze konsol „next-gen” (teraz to raczej current gen), a przede wszystkim posiadacze blaszanych skrzynek będą mogli posmakować przygód Trevora, Michael i Franklina w Los Santos i okolicach. Powiem więcej – od samego początku uważałem, że Grand Theft Auto V dusi się w gorsecie jaki narzuciły mu konsole starej generacji i zwiastun, który pojawił się kilkanaście godzin temu pokazujący grę w wersji na Playstation 4 tylko potwierdza moją opinię (wyraziłem ją choćby w „Pierwszych wrażeniach”, które możecie przeczytać TU). Dlaczego zatem jestem taki smutny?

Odpowiedź jest prosta. Nigdy nie zagram w ulepszoną, a może raczej PEŁNĄ wersję GTA V, która już tej jesieni zawita na Xbox One, Playstation 4 oraz pecety. Nie zagram ponieważ skończyłem już ten tytuł na mojej plejstacji trzy, a nie mam w zwyczaju grać drugi raz w ten sam tytuł.

Z jednej strony Grand Theft Auto V rok temu, czyli w dniu debiutu (wybrałem się nawet na nocną premierę tego tytułu, ale nie zakończyła się ona szczęśliwie co uwieczniłem tutaj) dał mi naprawdę wiele przyjemności. Produkcja ta była niemal doskonała w każdym calu JAK NA GRĘ NA STARYCH KONSOLACH i nie mogę o niej powiedzieć złego słowa. Z drugiej strony te wszystkie smaczki i detale zawarte przez twórców w tej gierce były po prostu zmarnowanym potencjałem… tak właśnie ze względu na platformy na które trafiła. Nie wiecie o czym mówię? W takim razie obejrzyjcie poniższy materiał wideo.

Widzieliście to? Muszę przyznać z ręką na sercu, że na większość tych „detali” nie zwróciłem uwagi podczas rozgrywki… okay! Zauważyłem podczas zabawy, że Michaelowi obijają się te cholerne klapki i zwróciłem uwagę na bariery ochronne, ale wyobraźcie sobie teraz JAK piąty Grand Theft Auto będzie się prezentował na nowym sprzęcie, a przede wszystkim na komputerach PC. Nawet nie chcę spekulować co się będzie działo kiedy moderzy dorwą się do tego tytułu – wystarczy rzucić okiem co dzieje się wokół GTA IV.

Ano właśnie czwarte Grand Theft Auto i pecetowa premiera. Myślicie, że będzie powtórka z rozrywki i posiadacze komputerów znowu zostaną zrobienie w trąbę w dniu premiery? Osobiście uważam, że tak się nie stanie. Dlaczego? Ponieważ mam w pamięci świetną, pecetową wersję Max Payne 3, a Grand Theft Auto V używa tej samej wersji silnika RAGE co przygody Maxa. Poza tym Rockstar z pewnością wyciągnął nauczkę z wpadki z pecetową czwórką w roli głównej. Mam więc niemalże pewność, że wersja na pecety będzie dobra, o ile nie najlepsza. A jak prezentuje się „nowa” wersja na tle „starej”. Poniżej macie materiał wideo, a na koniec właściwy zwiastun zaprezentowany przez Rockstara. Tak więc miłego oglądania pecetowcy i posiadacze PS4/Xbone. Naprawdę zazdroszczę wam, że będziecie mogli cieszyć się tak odpicowanym GTA. Oczywiście mógłbym jesienią zaopatrzyć się w nową wersję gry na PC lub „next-gena”, ale parafrazując Heraklita z Efezu: nie wchodzi się dwa razy do tego samego Grand Theft Auto…

A przynajmniej nie czerpałbym z tego takiej samej przyjemności. Smuteczek :/