web analytics

«

»

Konsolowy Diablo III – pierwsze wrażenia

d33Posiadacze konsol Xbox 360 i Playstation 3 musieli uzbroić się w cierpliwość. Gra od Blizzarda pojawiła się na ich sprzęcie zaledwie kilka dni temu, a więc grubo ponad rok po pecetowej premierze. Czy warto zagrać w trzeciego „Diaboła” na joypadzie? Przekonajmy się.

O Diablo III pisaliśmy całkiem sporo. Opisywaliśmy betę. Zrobiliśmy małą relację z dnia premiery, a także przyznaliśmy się do tego, że gra nie wzbudza w nas wielkich emocji (to jeszcze przed premierą). W Pecetową odsłonę hitu od Blizzarda mogliśmy zagrać w maju ubiegłego roku. Wielu (w tym ja) wyrażało zaskoczenie, że nie zdecydowano się na konsolową premierę. No, ale w końcu jest! Niemal szesnaście miesięcy po pecetowej wersji gra w końcu zawitała na sprzęt Sony i Microsoftu. Ja miałem przyjemność obcować z konsolowym Diabłem w dniu premiery, czyli 3 września na Playstation 3.

Pierwsze co rzuca się w oczy i uszy to oczywiście oprawa audio-wizualna. Od razu należy pochwalić rodzimego dystrybutora – Diablo III w wersji na konsole został wydany w pełnej, polskiej wersji językowej. Co z samą grafiką? Jest niestety gorsza niż na komputerach PC. Mamy nieco mniej detali… jest po prostu uboższa, ale kiedy odpalasz grę na dużym, powiedzmy 40+ calowym telewizorze i rozkładasz się wygodnie na kanapie można grać i wszystko wygląda po prostu okay. Kolejną różnicą w stosunku do swojego pecetowego odpowiednika jest to, że DIII na konsolach nie wymaga… stałego połączenia z Internetem. Zaskoczeni? Feler, który doprowadzał – szczególnie tuż po premierze – pecetowych graczy do szewskiej pasji w wersji na PS3 i X360 został całkowicie wyeliminowany. Co ciekawe wycięto także drugą zmorę, czyli dom aukcyjny, który wielu graczy doprowadzał do szału. Niszczył balans rozgrywki i tak dalej. Osoby, które obcowały z komputerową wersją gry wiedzą o czym mówię. Wyeliminowano też sam… Battlenet.

Gdybym był złośliwy to powiedziałbym, że „wyrżnięto” z gry wszystko co najgorsze i gdyby TAKA konsolowa wersja pojawiła się w sprzedaży w tym samym czasie co pecetowa, czyli w maju ubiegłego roku to „komputerowcy” musieliby przełknąć sporą, paskudną żabę.

No dobrze, ale jak się gra w konsolowego Diablo? Przede wszystkim odnoszę wrażenie, że sama rozgrywka jest nieco szybsza niż na pececie. Bardziej… wartka. Być może ma na to wpływ sterowanie gamepadem do którego – przyznam to szczerze – musiałem się przyzwyczajać dobrą chwilę. Lewą gałką analogową sterujemy bezpośrednio naszą postacią, ale nie jest to największa zmiana w stosunku do sterowania znanego z komputerów osobistych. Pod prawą gałką mamy bowiem… uniki. Tak jest! Możemy unikać ciosów naszych przeciwników. Problem polega na tym, że nie zawsze się to sprawdza ponieważ na przeszkodzie stoi tu… mechanika rozgrywki. Często dzieje się tak, że wróg wykona zamach bronią i trafi naszą postać mimo iż jesteśmy już niemalże po drugiej stronie ekranu. Ot po prostu tak hmmm… zostało wylosowane na wirtualnych kościach ;). Mówiąc krótko – uniki dodano odrobinę na siłę. Mniej, lub bardziej kosmetyczne zmiany przeszedł też interfejs, który teraz jest dostosowany do konsol. Nie ma co tu strzępić język. Jest całkiem wygodnie i to się liczy,

Najciekawszym „ficzerem” konsolowego Diablo III jest możliwość grania z przyjaciółmi na jednej konsoli. Na jednej kanapie przed telewizorem może zasiąść aż czterech graczy. Niestety nie miałem okazji bawić się w tak pokaźnym gronie. Pograłem jednak odrobinę z kolegą i muszę przyznać, że zabawa była przednia! Tylko kto posiada więcej niż dwa gamepady?

Jak już wyżej wspomniałem w Diablo III miałem przyjemność bawić się kilka godzin na Playstation 3. Grało się całkiem przyjemnie i pełną odpowiedzialnością muszę przyznać, że jeżeli NIE graliście w pecetowy odpowiednik tego tytułu to z spokojnie możecie sięgnąć po konsolowego Diaboła. Szczególnie, że cena jest nad wyraz atrakcyjna. DIII na PS3 i X360 kosztuje oficjalnie 169 pln, a więc tyle samo co wersja na PC.

Na koniec drobny przytyk do wersji w którą grałem. Diablo III na Playstation 3 ma tendencje do „klatkowania”. Wystarczy, że na ekranie pojawi się nieco większa zgraja przeciwników i ilość wyświetlanych klatek dramatycznie spada. Ponoć na Xboksie 360 ten feler nie występuje. Na deser kozłoludy, ale w wersji na PC.