web analytics

«

»

Obchód tygodnia #59

blooddragon_hedWitajcie w 59 wydaniu Obchodu tygodnia! W końcu nadeszła wiosna, a to oznacza, że za kilka dni z nieba przywali w nas jakieś 30 stopni. Nie wierzycie? Mogę się założyć, że już w maju doświadczymy afrykańskich upałów. Na razie jednak gramy. Czekamy też na powrót kultowego Flashbacka!

Za oknem pada śnieg… pardon deszcz. Temperatura jest ciuteczkę powyżej zera. Jednym słowem przyszła wiosna! Ponoć jutro będzie całkiem ciepło i przyjemnie. Tylko co mnie to obchodzi? Dla mnie zima mogłaby trwać cały rok. Dlaczego? Ponieważ najlepiej gra się w ciemności i w odpowiedniej temperaturze, a na pewno takimi nie są niewątpliwie nadciągające upały. No dobrze, ale przecież mamy weekend, a więc czas w spokoju zasiąść przed komputerem, albo konsolą. Niestety tym razem nie smażę żadnych batonów tak jak to miało miejsce tydzień temu. W co będę grał w ten weekend? W Bioshock Infinite. Tak, wiem… w poprzednim wydaniu „Obchodu…” pisałem dokładnie to samo. Niestety nie miałem ani krztyny wolnego czasu aby na poważnie przysiąść do przygód Bookera. W ogóle mijający tydzień był dla mnie torturą. Zero wolnego czasu (na granie), a w dodatku mój genialny plan spalił na panewce. Plan polegał na zarejestrowaniu się w Cenegowej Kompanii Graczy. Zebrałem zatem część posiadanych gier i wklepałem kody. Kiedy moje konto powiększyło się już o prawie dwa tysiące punktów przerwałem – miałem dość wklepywania kodów. Postanowiłem coś „kupić” za te punkciory. Mój wybór padł na 40% zniżkę na grę PC. Ok… zamówiłem kod, który miał do mnie przyjść w 48 godzin (czy ktoś generował go na liczydle?). Oczywiście znając moje SZALONE szczęście tak się nie stało. Kod otrzymałem wczoraj późnym wieczorem. Tak więc zamówioną grę, czyli szóstą odsłonę Resident Evil w bardzo zacnej cenie otrzymam dopiero w przyszłym tygodniu. Szlag by to trafił!

Może to i lepiej? Tak zwana „kupka wstydu”, czyli stos gier, których nie ukończyłem rośnie w zastraszającym tempie, a tu człowiek kupuje nowe. W dodatku już niedługo premiera Star Trek’a.

Tradycyjnie sięgam na półeczkę z książkami. Najlepszy relaks to tylko z dobrą lekturą w garści. Moim wyborem na sobotę i niedzielę jest „Nowa Wiosna”, czyli prequel cyklu Koło Czasu Roberta Jordana.

Nie mogę też nie wspomnieć o dwóch grach na które bardzo czekam. Pierwsza to samodzielny dodatek do Far Cry 3, czyli Blood Dragon. Obejrzyjcie zamieszczony niżej zwiastun. Ach ten klimat rodem z lat 80! Druga produkcja to… nowa wersja kultowego Flashbacka. Jeżeli w 1993 roku graliście we Flasza to z pewnością serduszko Wam żywiej zabiło.

No dobra! A wy? W co zamierzacie zagrać i co ewentualnie przeczytać w ten weekend?