Hurra idą święta. Już tylko niecały tydzień dzieli nas od Wigilii! Nareszcie sobie odpoczniemy, ale najpierw zakupy i pichcenie potraw.
Dzyń, dzyń, dzyń! Dzwonią dzwonki sań. Idą święta Bożego Narodzenia. Jak zawsze czekam na święta z niecierpliwością choć jestem paskudnym ateuszem. Po prostu uwielbiam tradycję i świąteczny klimat. Już szykuję się na gotowanie pysznego, tradycyjnego bigosu (będę go robił aż trzy dni!) i za chwilę będę robił listę zakupów. Jutro, czyli w poniedziałek dzień spędzę na zakupach – Selgros, Auchan i inne sklepy. A na koniec IKEA, czyli obiadek z mięsnych kulek, fryteczek itd. :).
No, ale to dopiero jutro. Na razie mamy niedzielny wieczór. Co zatem robię? Relaksuję się przy grze The Callisto Protocol. O tym tytule pisaliśmy TU, ale warto wspomnieć, że pojawił się spory patch, który między innymi usprawnił nieco rozgrywkę. Bardzo mnie to cieszy. Cały czas nie „odpakowałem” jeszcze God of War Ragnarok, choć mam tę grę od premiery. Dlaczego nie gram w przygody Kratosa? Najpierw chcę przejść Callisto…
Z ciekawości zagrałem też w mocno promowane przez Playstation demo gry Forspoken. Czary? Malowanie paznokci? Irytująca bohaterka prosto z Bronksu? Oj ta gra jest chyba nie dla mnie. Pograłem godzinę i jak na razie nie jestem zachwycony. Z ostatecznym werdyktem wstrzymam się jednak do premiery gry.
Co oprócz gier? Moją lekturą jest nadal dziesiąty tom Koła czasu Roberta Jordana. W serwisie Netflix oglądam natomiast prawdziwą klasykę – anime Berserk!