Wiwat Nowy Rok! Przed nami kolejny roczek i kolejne dwieście wydań naszego piątkowego cyklu. Klikajcie i czytajcie dalej. Mamy dla was krótkie podsumowanie minionego roku.
1,100, 200! 201! Hurra zaczynamy kolejną setkę „Ot”. Jest to też pierwszy z Obchodzików w nowym, 2016 roku. Z tej okazji należy się małe podsumowanie minionego. Jaki był ubiegły rok dla naszego małego bloga/Bortalu/zwał jak zwał? Całkiem dobry. Ba! Wręcz świetny. Biorąc pod uwagę, że nie aktualizujemy „się” codziennie – nie czujemy żadnej presji, a na siłę przecież nie będziemy pisać – jest wyjątkowo dobrze. No ok… czasem niektórzy z nas są leniwi… zapowiadają, ze COŚ napiszą, a potem… odkładają to na kolejne dni…tygodnie nawet (tak to o mnie!).
Ok poniżej, aby nie być gołosłownym zrzut ekranu z wyników oglądalności GRAstroskopia.pl (na zielono odsłony, na niebiesko UU). Jak widzicie jest ciekawie. Teraz tylko czekamy na jakiegoś inwestora z Dubaju, który za kilka dużych baniek nas wykupi ;)
No dobra, ale zanim będziemy tarzać się w kopcu zielonych banknotów niczym tłuste foki mamy piąteczek, a więc gramy. W co? Ja trochę odpoczywam od Fallout 4 (o właśnie o tej grze tez w końcu coś napiszę) i zagrywam się w Life is Strange. Pierwszy epizod LiS dostałem od kolegi Randalla. Kiedy go przeszedłem… od razu zakupiłem pozostałe cztery. O samej grze przeczytacie więcej w jednym z naszych artykułów, który znajdziecie pod TYM adresem.
Co jeszcze? Za oknem ziąb straszliwy, a więc z kubkiem gorącej herbaty, albo innego napoju można zasiąść w fotelu i rozkoszować się dobrą lekturą. Moim wyborem na weekend jest Przebudzenie Stephena Kinga.
A wy? Co będziecie robić przez najbliższe dwa dni? Odpoczywacie po hucznym Sylwestrze? Poniżej nasz gameplay dwóch pierwszych epizodów Life is Strange.