web analytics

«

»

Obama may Cry?

DMC-Devil-May-Cry-LogoMy, naród. Nie chcemy Emo-Dantego i żądamy od rządu Stanów Zjednoczonych wycofania z dystrybucji najnowszej odsłony gry Devil May Cry. Nie! To naprawdę nie jest żart. A może jednak jest…

Lubicie serię gier Devil May Cry? Bo ja tak. Do dziś z rozrzewnieniem wspominam pierwszą odsłonę tej produkcji. DmC wydany pierwotnie na konsolę Sony Playstation 2 w roku Pańskim 2001 doczekał się trzech kolejnych odsłon, a także 12 częściowego serialu animowanego, który pojawił się w 2007 roku. Dziś możemy zagrać w przygody zupełnie nowego, „odświeżonego” na zachodnią modłę Dantego. Gra pojawiła się już na konsolach Xbox 360 i Playstation 3, a na dniach zostaną nią uraczeni posiadacze pecetów.

Za odświeżenie serii odpowiada studio Ninja Theory. To „Ci panowie” od ciekawych gier, które… się nie sprzedają za dobrze. NT ma na swoim koncie udanego (moim zdaniem) Heavenly Sword, grę, która zachwyciła mnie i przekonała do Playstation 3, a także Enslaved – bardzo niedoceniony przez graczy tytuł perełkę. No dobrze, ale co z tym Devil May Cry? Gra od samego początku wywoływała kontrowersje. Seria od lat ma swoje wierne grono zatwardziałych fanów i od pierwszych zapowiedzi na Ninja Theory i Capcom posypały się gromy. Fanom nie podobał się nowa aparycja Dantego – wychudzony, ciemnowłosy, buraczany emo-dzieciak z naburmuszoną miną. To już nie był TEN bohater, którego znamy i kochamy.

O samej grze więcej napiszemy już wkrótce. Dość powiedzieć, że została „przeflancowana” na zachodnią modłę. System walki jest uproszczony w stosunku do poprzednich części. Humor jest… no powiedzmy, że japońskie „dziwactwa” charakteryzujące poprzednie odsłony zostały zastąpione przez grubiaństwo (koszmarne dialogi!!), którego po twórcach Enslaved bym się nie spodziewał.

Mimo to gra sprzedaje się dobrze, a w Wielkiej Brytanii doczłapał nawet na pierwsze miejsce listy przebojów – link.

Dla wielu graczy jednak nowy DmC to horror, abominacja i zamach na świętość. Nowa gra od Ninja Theory jest na tyle znienawidzona przez zatwardziałych fanów prawdziwego Dantego, że postanowili poprosić o pomoc samego Baracka Obamę.

O co chodzi? O słynną już witrynę z petycjami, którą znajdziecie pod adresem https://petitions.whitehouse.gov/.

Jak czytamy na hmm… „We the People…” teoria jest piękna. Vox Populi w czystej postaci. Niestety, jak to w Internecie bywa część petycji to po prostu piramidalne bzdury. Wystarczy wspomnieć ot choćby o prośbie budowy Gwiazdy Śmierci (link). Tak! Tej z Gwiezdnych Wojen. Petycja doczekała się nawet oficjalnej odpowiedzi.

No dobrze, ale co z nowym Devil May Cry? Poniżej możecie przeczytać co fan (fani?) DmC pragną uzyskać od Baracka Obamy i jego administracji.

Get Ninja Theory’s DmC: Devil May Cry pulled off the shelves.

Dear Mr. Obama: As a consumer to the Video Game Industry there is one Video Game that has caused a lot of controversy over the past few month’s.

The name of the game is DmC: Devil May Cry made by Ninja Theory and Capcom. A majority of gamer’s are aggravated that this game has changed so much from it’s past predecessors and the game actually insults the consumers in-game.

We, as consumers did not want nor need this reboot and we believe it violates our rights to have a choice between the original’s or the reboot. This game is violating our rights as a consumer and we believe it should be pulled off shelves from game stores due to it’s insulting nature and the fact that it violates our rights.

Please Mr. Obama, look into your heart and make the decision that will please us Gamers.

No proszę! Ciekawe, czy administracja najpotężniejszego człowieka na świecie pochyli się nad fanami Dantego i zajmie się tym palącym problemem. Jak na razie petycję podpisało 39 osób. Do 10 lutego swoje poparcie musi wyrazić 100 tysięcy fanów DmC.

Ciekawe, czy uzbierają stówkę? Zapewne tak. Informacja na pewno trafi do wszystkich serwisów o grach wideo. Naprawdę ciekawi mnie odpowiedź Białego Domu.

Będzie zabawnie!