Oto najgłośniejsza gra ostatnich tygodni. Dla jednych kontrowersyjna. Dla drugich objawienie o którym należy pisać z nabożną czcią i na kolanach.
Wybaczcie ten wstęp z zajawki, ponieważ w tym momencie nie będę rozwijał tematu. Zgodnie z tradycją serii „Godzina z…” dziś zamieścimy tylko pierwsze sześćdziesiąt minut samej rozgrywki… Okay, może trochę więcej. Więcej o samej grze napiszemy już wkrótce, a uwierzcie – JEST o czym pisać. Nawet pomijając „kontrowersyjne” kwestie. Żeby jednak uczciwie podejść do tematu trzeba nieco pograć w ten tytuł. Godzina, czy dwie to zdecydowanie za mało na ferowanie choćby pobieżnego ekhem… wyroku. Ta gra zasługuje na chłodne, krytyczne spojrzenie. Po prostu zbyt wiele emocji (także złych) narosło wokół najnowszego dzieła od Naughty Dog. A emocje nigdy nie są dobrym doradcą. Jakaś dłuższa forma pojawi się na naszym blogu być może już jutro, albo w poniedziałek. Tymczasem oglądajcie.
PS. o drugiej odsłonie przygód Ellie opowiemy też w najbliższym podkaście Tomograf. Szykujemy też Diagnozę wstępną.
The Last of Us Part II najlepiej kupić w zaprzyjaźnionym z GRAstroskopią sklepie Norbit.pl.
Subskrybuj kanał GRAstroskopia.pl
