Obchód spóźniony? Tak bywa, ale to nic. Przecież żyjemy. Choć szpital przejęty przez zwariowane indywidua!
Spójrzcie na Szałcika! Po awarii powrócił w glorii i chwale, ale chyba został przejęty przez pacjentów ze skrzydła psychiatrycznego. Niech tam sobie robią co chcą ;). A my jesteśmy. Witajcie w poniedziałeczek. Przepraszamy, ale tak się zdarza. Jak minął tydzień i weekend? Było srogo!
Dlaczego? Ponieważ zepsuła mi się stara, paskudna lodówka. Mówię wam to totalny armageddon. Wszystkie „dobrości” zamrożone poszły na śmietnik. Po prostu tragedia. Cóż było robić? Musiałem udać się na zakupy. Stary sprzęt był na tyle łaskawy, że zepsuł się w czasie promocyjnego „Black Week” więc sumie dobrze. To była prawdziwa epojeja, ale dość powiedzieć, że w sklepie XYZ dostałem od bardzo ładnej dziewuszki z koszyczkiem jako bonus cukierasa LG… Sęk w tym, że chwilę wcześniej kupiłem lodówkę Samsunga i właśnie kierowałem się w stronę kasy. Nie miałem serca jej o tym powiedzieć, bo pewnie pękłoby jej serduszko. Anyway. Nowa lodówka jest boska!
W każdym razie lodówka nowa jest! Można wrócić do giereczek. W co grałem? W to co poprzednio, czyli w Faraday Protocol oraz w GTA: SA na Xbox Series X. No i rzecz jasna na tapecie cały czas jest Forza 5, w którą sobie okazjonalnie pykam. Myślę też, aby powrócić do Diablo II: Ressurected. Skończyłem na drugim akcie i porzuciłem grę (brak czasu). Czas to nadrobić i może nawet coś skrobnąć na GRastro… jakiś wpisik o Diabołu? Pożyjemy, zobaczymy!
Co poza grami? Moją lekturą jest siódmy tom cyklu Star Carrier zatytułowany Mroczny umysł. Cały czas oglądam też koreański serial Hellbound na Netflix.