Stało się. Klamka zapadła. Po wielu latach tułaczki po Zonie, samotny poszukiwacz w chemicznym kombinezonie pewnego dnia nie powrócił do swojego bunkra. Wszelki słuch o nim zaginął. Opowieści snute przy ogniskach głoszą, że legł pokonany przez najstraszliwszą anomalię znaną wszystkim stalkerom. Anomalię dużo niebezpieczniejszą niż Karuzela, Spalacz czy Trampolina. Podobno pewnej nocy, podczas poszukiwań niezwykle …