Podczas porannego przeszukiwania Globalnego Wysypiska Śmieci, natrafiłem dziś na całkiem ciekawego newsa. Okazuje się, że kontynuacja jednej z najorginalniejszych (według mnie) gier przygodowych i nie tylko przygodowych, nadal znajduje się w produkcji. Mowa oczywiście o „Armikrog” czyli nazwijmy to „następcy” pamiętnego Neverhood’a
W zasadzie wszystko co związane jest z „Armikrog”, czyli plastelinowa grafika, poklatkowe animacje, czy też turbo-genialna muzyka stworzona przez Terrego Taylora, wydaje się całkowitą kopią „The Neverhood”. I dobrze. Powiedział bym, że nawet bardzo dobrze, bo „The Neverhood” po wsze czasy będę wspominał z uśmiechem na twarzy. Co tu dużo mówić – jaram się.
Co ciekawsze, podobno wszystkie dekoracje i postaci modelowane są z plasteliny w rozmiarach autentycznych, czyli powiedzmy – odnoszących się do rozmiaru człowieka. Jeżeli ta informacja ma cokolwiek wspólnego z prawdą, to niewątpliwie większość kasy z kickstartera musiała pójść na koszty plasteliny…
Mówiłem już że się jaram?