Ten weekend minął nam na graniu w Kingdom Come Deliverance II, ale nie bez problemów. Nie owijajmy w bawełnę… Usługa PlayStation Network się rozkraczyła i cały świat zawył z rozpaczy.
No i proszę mamy już luty i nawet jakieś przymrozki. Do tego zadebiutowała gra Kingdom Come Deliverance II. Lubiliśmy przygody huncwota Henryczka (patrz TU) i z przyjemnością zasiadłem do konsoli i odpaliłem dwójeczkę. Nie obyło się bez dziwacznych incydentów – akurat kiedy chciałem zagrać jakieś paskudne hakiery zhakowały ;) usługę sieciową Sony. Cała sobota w plecy! Oczywiście grać można było, ale wszystkie usługi połączone z konsolą Sony nie działały. Ot choćby Twitch. Na szczęście już wszystko wróciło do normy i od kilku dobrych godzin zwiedzam czeskie średniowiecze. Gram w wersję na konsolę Playstation 5 na moim PS5 PROsiaku i muszę przyznać, że jest bardzo ok! W jedynkę grałem na PieCyku, ale tym razem stwierdziłem, że jako „kanapowy ziemnior” wybieram wersję na konsolę. Oczywiście miałem wątpliwości, ale zaryzykowałem. Z radością stwierdzam, że jest dobrze. Warto przy okazji wspomnieć, że nowa gra od WARHORSE działa zaskakująco dobrze. Bugów i „gliczy” jest stosunkowo niewiele. Tak przynajmniej wynika z doniesień z „Internetów” – ja mam już na licziku jakieś sześć, siedem godzin rozgrywki nie doświadczyłem żadnych problemów.
Tak więc u nas przygody Henryka. Dostaliśmy też kodzik na grę MACROSS -Shooting Insight- polecamy. To naprawdę przyzwoita produkcja. Więcej o tym tytule napiszemy na naszym bogu już wkrótce. Kiedy? Jak tylko oderwę ręce od pada i KCD2.
Co oprócz gier? W Serwisie Amazon Prime Video obejrzałem sobie film The Order Ciche Bractwo, a moją weekendową lekturą jest kolejny, czwarty już tom militarnej SF Expeditionary Force.
Przy okazji zapraszamy do polubienia GRAstroskopii na Facebooku. No i subujcie nasz kanał na YouTube.