To już prawie koniec weekendu? Abra Kadabra co się stało z sobotą? Spędziłem ją w Hogwarcie.
Jak to co się stało z weekendem? Grałem w Dziewictwo Hogwartu. Znaczy się w Dziedzictwo. Tak jest! Mamy chyba największą premierę tego rokuo, a przynajmniej najbardziej ekhem… kontrowersyjną. Nie wierzycie? To idźcie poczytać „recenzję” (cudzysłów zamierzony) tej gry na WIRED.com. 1/10! Oto szczyt dziennikarstwa. Dochodzimy chyba do jakiejś ściany. Absurd goni absurd.
Ja jednak bawię się jak na razie wyśmienicie. Jestem po kilku godzinach rozgrywki i być może już jutro na łamy naszego bloga wjedzie jakiś tekścik podobny do tego o Forspoken. Nawet pisząc te słowa mam ochotę rzucić natychmiast klawiaturę, odpalić konsolę Playstation 5 i zagłębić się w perypetie Larry’ego Potheda – tak nazywa się mój wspaniały bohater.
Oczywiście nie gram ciurkiem. Trzeba sobie urozmaicać rozrywkę. W serwisie HBO Max obejrzałem sobie piąty odcinek serialu The Last of Us, a moją lekturą jest ósmy tom Legionu nieśmiertelnych: Świat Krwi.