No to mamy nareszcie piątek. Popadał nieco deszczyk, a upały nieco zelżały a to oznacza, że możemy w komfortowych warunkach oddać się naszej pasji, czyli graniu. W końcu weekend od tego jest. Niestety kończą się wakacje. Dla niektórych osób będzie to niezbyt miły powrót do szkoły.
Skąd wiem, że to już koniec wakacyjnej laby? Jakby nie patrzeć to od wielu lat „nie obchodzę” tego dwumiesięcznego święta przysługującego uczniom i studentom. Po prostu dziś przypadkowo przysłuchiwałem się konwersacji moich dwóch sąsiadów. Konwersacji, która brzmiała mniej więcej tak: do ch**a wafla jeszcze tylko 9 dni jeb***ch wakacji. Na co drugi rzecze: tak k**wa… Dodam tylko, że obydwaj „młodzi obywatele” mają po… osiem lat i obydwaj pochodzą z tak zwanych „dobrych domów”. Nieważne! Widać takie teraz czasy nastały do k… o pardon. Udzieliła mi się atmosferka.
Wróćmy jednak do weekendu. W co się bawimy? Oczywiście w Sleeping Dogs. Ta gra to zaskoczenie sierpnia. Nie czekałem na ten tytuł z jakąś ogromną niecierpliwością, ale okazało się, że to prawdziwy diamencik. Co jeszcze? Kończę Grę o Tron RPG. Trochę zamarudziłem z tym tytułem (swoją drogą świetna produkcja), ale po prostu zaczynając przygodę w Westeros postanowiłem… odświeżyć sobie książki Martina. Tak więc troszkę pograłem, a potem zacząłem czytać kolejny raz Grę o Tron, a potem Nawałnicę mieczy… w tej chwili jestem w połowie Uczty dla wron. No i właśnie ta książka będzie moją weekendową lekturą.
A wy? W co zamierzacie zagrać i co ewentualnie przeczytać w ten weekend? Na deser introdukcja i kilka minut rozgrywki z GoT’a oraz materiał ze Star Wars 1313. Czyżby gra w uniwersum SW, która w końcu przypadnie mi do gustu? Zobaczymy. Na razie prezentuje się naprawdę wyśmienicie.