Mija kolejny tydzień… Tydzień BEZ komputera i bez grania. Dość mam tego odwyku. Ratunku! Dość już mam zaglądania do dziwnych zakamarków Internetu i oglądania filmów. Chcę grać! Cholerni Niemcy oddajcie mi moją kartę graficzną! Dlaczego? Bo Mass Effect Andromeda…
No dobrze to nie do końca tak… czasem gram. Odpalam Playstation 3 i dostaję torsji odpalając Warhammera 40K Spacemarine, ale cóż poradzić? W nic innego nie mogę pograć. No tak… czasem odpalę GTA Online. Planowałem też jeszcze raz przejść Red Dead Redemption, ale NIE mogłem. NIE gram drugi raz w tą samą grę. Po prostu nie mogę. Jak skończę jakiś tytuł to nie jestem w stanie do nie wrócić. No niestety moja karta graficzna zdechła sobie i teraz jest jakiegoś Helmuta w Niemczech. Mam tylko nadzieję, że odzyskam komputer do 23 marca, czyli do premiery Mass Effect Andromeda. To jeszcze niby prawie dwa tygodnie, ale zaczynam się niepokoić. Tak… ryje, bo inaczej tego nazwać nie można, w MEA wyglądają tragicznie, ale i tak będę w to grać. Choć w sumie to zabawne – najładniejszą postacią w najnowszym Mass Effect będzie chyba Kroganin ;)
Tymczasem w wolnych chwilach oglądam sobie seriale (np Six na HBO Go) i czytam książki. Dobrze, że na czytniku mam ich kilkaset – nie skończą mi się aż do czasu odzyskania kompika.
Na deser premierowy zwiastun MEA i gameplay kolegi Randalla.
Subskrybuj kanał GRAstroskopia.pl
