UTOMIK, czyli gry w ramach abonamentu, raz jeszcze…

UTOMIK, czyli gry w ramach abonamentu, raz jeszcze…

Kilka ostatnich lat to okres wzrostu popularności wszelkiego rodzaju serwisów, które w ramach abonamentu oferują dostęp do bogatych bibliotek filmowych i muzycznych. Z dnia na dzień przybywa wszelkiego rodzaju platform tego typu, nierzadko skupiających się na odbiorach z konkretnym gustem (całkiem niedawno wystartował między innymi SHUDDER, będący platformą zorientowaną na fanów filmowego horroru). Nie dziwi więc fakt, że ludzie z branży komputerowej rozrywki coraz bardziej zazdrosnym wzrokiem patrzą w tym kierunku. Choć usługi, takie jak XBOX LIVE GOLD, czy PLAYSTATION PLUS funkcjonują od dobrego kawałka czasu a o zakończonej fiaskiem koncepcji gier streamowanych na nasze komputery chyba wszyscy zdążyliśmy już zapomnieć, to w ostatnim czasie wydawcy i sprzedawcy gier zaczynają się prześcigać w pomysłach na dobranie się do naszych portfeli za pośrednictwem usług abonamentowych.

O UTOMIKU byłbym w ogóle nie usłyszał, gdyby nie usłużny algorytm serwisu FACEBOOK, odpowiedzialny za dopasowywanie reklamy do gustu i preferencji odbiorcy, nie „wyplułby” mi go przed oczy pewnego piątkowego wieczoru. Przyznam, że twórcy UTOMIKA potrafią przyciągnąć uwagę gracza. Strona główna serwisu wita nas informacją, że w ramach abonamentu otrzymamy dostęp do ponad 360 tytułów, wśród których – jak informuje ekran powitalny – znajdują się hity zarówno z sektora gier niezależnych, kultowe klasyki, jak i produkcje AAA. Szybki rzut oka w katalog pozostawia jednak z mieszanymi uczuciami. Owszem pośród gier znajdziemy masę naprawdę świetnych tytułów, dominują wśród nich jednak gry indie. Większe produkcje to, delikatnie rzecz ujmując, rzeczy już nie pierwszej świeżości.

W serwisie znajduje się obecnie ponad 360 pozycji, wśród nich hity zarówno z sektora indie, jak i gry AAA.

Wśród wydawców, którzy najwyraźniej wyrazili zgodę na umieszczenie swoich tytułów w ofercie UTOMIKA znajdziemy między innymi PARADOX INTERACTIVE (nie spodziewajcie się jednak – przynajmniej na razie – najnowszych odsłon ich wielkich strategii), DAEDALIC ENTERTAINMENT (bogaty katalog, jakkolwiek również skupiony na pierwszych tytułach z ich kultowych serii) NORDIC GAMES (w tym pierwsza część DARKSIDERS, GOTHIC, THE BOOK OF UNWRITTEN TALES i większość tytułów przejętych po nieodżałowanej pamięci THQ), CODEMASTERS oraz TELLTALE (pierwszy sezon THE WALKING DEAD i kilku innych ich „serialowych” produkcji). Oprócz tego w ofercie znajdziecie całkiem sporo różnego autoramentu klasyków (wśród nich gry z serii UNREAL), jak również mniej znanych, casualowych tytułów. Muszę przyznać, bez przekąsu, że obszerność oferty jest całkiem imponująca, choć dodać trzeba, że raczej nie zadowoli gustu gracza, stroniącego od sektora gier niezależnych i goniącego za nowościami. Twórcy platformy zapowiadają jednak, iż nowych tytułów będzie pojawiało się więcej i obiecują, że będzie to, co najmniej pięć nowych pozycji każdego tygodnia. Docelowo katalog obejmować ma około pięciuset tytułów obecnych na stałe (plus kilku pojawiających się na określony czas).

Interesującym novum jest możliwość rozpoczęcia zabawy z wybranym tytułem już po ściągnięciu zaledwie części jego całości na dysk twardy, podczas gdy cała reszta pobiera się już w trakcie rozgrywki. Nie jest to może pomysł całkiem nowy, ale rzadko spotykany na platformie PC. Interfejsem UTOMIKA jest skromna, ale przejrzysta i przemyślana aplikacja – wyglądająca i działająca o całe niebo lepiej niż nakładki ORIGIN i UPLAY – za pośrednictwem której pobieramy i uruchamiamy interesujące nas tytuły. Cały proces przebiega zgodnie z tym, co obiecują twórcy – grać rzeczywiście można już po około dwudziestu procentach ściągniętej zawartości gry a transfery są naprawdę wysokie – co stanowić powinno normę, ale wszyscy korzystający z chociażby PLAYSTATION NETWORK wiedzą, że bywa z tym różnie – i dość prędko można zacząć bawić się wybraną grą. UTOMIK pokazuje tym, że niekoniecznie trzeba wymyślać proch na nowo – można czerpać ze sprawdzonych pomysłów, wykonując przy tym rzetelnie swoją robotę.

Aplikacja obsługująca serwis swoim funkcjonowaniem może zawstydzić nakładki, takie jak ORIGIN i UPLAY.

Czy mogę z czystym sumieniem polecić skorzystanie z tej usługi? Cóż, każdy powinien – i może to zrobić bez ponoszenia kosztów – sprawdzić ją we własnym zakresie. Serwis funkcjonuje sprawnie, aplikacja działa bez zarzutu a oferta gier jest dość obszerna. Z drugiej strony, każdy oddany fan komputerowej rozgrywki większość obecnych w katalogu UTOMIKA tytułów już dawno ma za sobą (niektórzy pewnie przeszli dostępne tam gry niejednokrotnie) lub przynajmniej mają je w swoich „steamowych” bibliotekach i to chyba raczej nie do takich osób skierowana jest ta oferta. Owszem, jest w niej dużo dobrych tytułów a pasjonaci gier indie (ze szczególnym wskazaniem na fanów point’n’clicków) poczują się, jak w niebie – ci jednak mają przecież ofertę HUMBLE MONTHLY, w której gry z okresu subskrypcji otrzymują „na własność”. Osoby chcące odświeżyć sobie ten, czy ów starszy tytuł też mogą przyjrzeć się UTOMIKOWI nieco bardziej przychylnym okiem. Jednak czy uznają oni, że warto opłacać dostęp do takich „dóbr” (jeszcze jednym) abonamentem miesięcznym? To już raczej kwestia finansowych predyspozycji i doświadczenia na polu komputerowej rozgrywki. Dla tych, którzy mają spore – naprawdę spore – zaległości na tej płaszczyźnie, UTOMIK może stanowić całkiem rozsądną możliwość zapoznania się z – w wielu przypadkach – naprawdę dobrymi grami indie i większymi uznanymi produkcjami z kilku ubiegłych lat.

Dostęp do usługi – w fazie bety – można uzyskać bezpłatnie na okres czternastu dni. Wiąże się to, co prawda, z rejestracją i dodaniem formy płatności – co stanowi normę w tego typu przypadkach – subskrypcję można jednakowoż bez problemu i w każdej chwili anulować, nie ponosząc żadnych kosztów. W chwili obecnej opłata za miesięczny dostęp do UTOMIKA wynosi $9.99 lub £4.49 (cena może wzrosnąć w momencie zakończenia fazy beta) a płacić można zań kartą kredytową tudzież za pośrednictwem serwisu PAYPAL.

Nowych gier dostępnych w abonamencie przybywa z każdym tygodniem.