Dziś w szpitalu mamy święto. Wszyscy tak jakoś miło do siebie nastawieni, personel medyczny założył świeże, niezapocone i pozbawione krwawych plam fartuchy, w kompocie nie pływają oczka tłuszczu, a szpitalne karaluchy podskakują w kątach, klaszcząc rytmicznie małymi łapkami. Skąd ta fiesta? Otóż jak powszechnie wiadomo, za kilka dni nastąpi premiera długo wyczekiwanego (przez niektórych) sequela …