Witajcie w dziesiątym wydaniu naszego szpitalnego obchodu! Wiecie, że już tylko tygodnie dzielą nas od Koko-Euro-Spoko? Nawet taki ignorant w kwestii kopania nadmuchanego, świńskiego worka wie, że już wkrótce będę musiał zaszyć się w jakiejś piwnicy i przeczekać tę piłkarską masakrę.