Obudziłem się dziś rano w dość średnim humorze, zważywszy na radioaktywne słońce, które jeszcze podczas snu zaczęło wżerać się w moje gałki oczne. Cóż, chyba czeka nas kolejny dzień pełen duchoty, potu i ślizgających się rąk po blacie biurka. Całe szczęście, iż pewne studio postanowiło jednak rozweselić moją skromną osobę z samego rana. Mowa tu …