Nareszcie jest specjalny numer magazynu PSX Extreme dla miłośników RETRO, a w szczególności fanów konsoli Saturn. Co w środku? Same wspaniałości! Sprawdźmy.
Od kilku tygodni w Obchodach tygodnia bezczelnie reklamowałem nadejście specjalnego wydania magazynu PSX Extreme – Saturn Extreme. Dziś „dziecko” naszego redakcyjnego kolegi, doktóra Dariusza „Konsolite” Pasturczaka trafiło do sprzedaży. To znaczy trafiło już kilka dni temu, ale z tego co wiem przesyłki z pisemkiem nadal do ludzi docierają. Ja swoje egzemplarze dostałem już w miniony piątek. Zbiegło się to z wizytą kolegi Darka w Gdańsku. Opiliśmy premierę Saturn Extrema – tu znajdziecie relację. Opiliśmy, bo i ja miałem przyjemność uczestniczyć w tym zacnym projekcie.
No, ale dość o tym. Co w numerze utrzymanym także pod względem layoutu w retro-klimacie*? Oczywiście nasza, całostronicowa reklama GRAstroskopii (naprawdę jest!). Okay, żartowałem, ale faktycznie w magazynie są dwa nasze teksty, trzy jeśli liczyć krótki tekst z Saturn Hyde Park.
Co w numerze? Recenzje Last Bronx, Virtua Fighter 1&2, Sega Rally, Burning Rangers, Ultimate Mortal Kombat 3, Astal, Nights, Shinobi X i wiele, wiele innych. Samych (retro)recenzji jest 40. Mamy też kącik sprzętowy, gdzie kolega Azi przybliża czytelnikom Jak łamano konsolę ;). Jako, że jest to przecież „Extreme” to nie mogło zabraknąć Mazziego i jego rubryki Ohayo. Tym razem jest to Ohayo Saturn. Jakżeby inaczej.
Gorąco polecamy też artykuł Kacpra Adamusa o legendarnym Segato Sanshiro. Nie znacie tego NAJwiększego bohatera Kraju Kwitnącej Wiśni? To przecież ON uratował Segę, walczył z rakietą i biegał na bosaka po lodzie i nokautował kobiety i dzieci. Wygrał też MŚ w piłce nożnej. Nie wierzycie? To zerknijcie do artykułu. Nie mogę nie wspomnieć też o plakacie, ale to tylko dla dorosłych ;).
Prezentacja całości na wideo poniżej. Materiał zmontowaliśmy po lekko zakrapianej imprezie.
Czasopisma niestety nie kupicie w kioskach i salonikach prasowych, ale nic straconego. Saturn Extreme dostępny jest pod TYM adresem. Kupujcie, czytajcie i dobrze się bawcie w luzackich, retro klimatach.
* Nie obyło się bez pewnych chochlików drukarskich, ale jako, że to retro to załóżmy w dobrej wierze, że te drobne wpadki były intencjonalne i w „klimacie” czasów dawno minionych. W moim tekście też „zjadło” literkę w jednym zdaniu! Czuję się z tego powodu chory i należy mi się mentalna „klappupka”. Zawiodłem idę skoczyć z okna – dobrze, że do ziemi mam ze dwa metry, albo i mniej. Przeżyję, bo przecież trzeba wydać kolejne SPECJAŁY. Jest jeszcze tyle konsol, wspaniałych gier i historii do opowiedzenia i opisania – Nintendo 64, PSX, Dreamcast i wiele, wiele innych. No, ale na razie cicho sza! Kupujcie i czytajcie Saturn Extreme.