Za oknem pada, wieje i jest cholernie zimno. To wręcz idealne warunki do grania! Zostajemy zatem w domu, delektujemy się grzanym winem i bawimy się w nasze ulubione gry. Mamy też dla was przepis na pysznego grzańca.
Nareszcie czuję prawdziwą jesień, czyli najlepszą porę roku na giercowanie. Można zagłębić się w fotelu z gamepadem w łapie i odpalić ulubioną produkcję. A może jednak coś na poczciwym piecyku? W przyszłości może nawet posmyramy sobie nowy kontroler od Valve? Trzeba przyznać, że Steam Controller prezentuje się intrygująco. Na razie jednak raczymy się grzanym winem, albo piwem i bawimy się na całego. W końcu mamy weekend. Co w „rozkładzie jazdy”? U mnie oczywiście Grand Theft Auto V.
Co jeszcze? Razem z GRAstrolegionem ruszymy na Pandorę. Tak jest! Wróciliśmy do Borderlands 2. Tym razem odpaliliśmy dodatek Tiny Tina’s Assault on Dragon Keep i po prostu wyjemy ze śmiechu na każdym kroku. Tina jako Mistrz Gry w dość nietypowej sesji „papierowego” RPG’a jest po prostu nie do przebicia.
Tak więc ja spędzę weekend z kumplami na Pandorze, a także z Michaelem, Trevorem i Franklinem w uniwersum GTA. Tradycyjnie też sięgam na półeczkę z książkami. Moim weekendowym wyborem jest powieść Stephena Kinga Oczy smoka.
A wy? Co będziecie robić w ten weekend?
PS. Jakby ktoś pytał o grzane wino/piwo – pół litra napoju ;) cynamon, imbir, łyżeczka miodu cukier (najlepiej trzcinowy) i dwa żółtka jajek. Jajka rozcieramy z dwiema łyżeczkami cukru, piwko podgrzewamy, dodajemy składniki wedle uznania i pijemy!