Jesień, mamy złotą POLSKĄ jesień. Wiwat! To znaczy, że siedzimy w domu i gramy.
Definitywnie mamy już jesień. Zorientowałem się, że to prawda kiedy wracałem dziś (niedziela) z gruzińskiej, nowo otwartej w mojej okolicy gruzińskiej piekarni. Wracając spacerowym krokiem do domku pod moimi stopami szeleściły piękne, kolorowe liście. Tak! Lubię jesień, bo nie ma już tych paskudnych upałów. Swoją drogą pyszny jest ten chleb i inne wypieki gruzińskie.
No, ale zajmijmy się grami. W co bawiłem się w ostatnich dniach, a przede wszystkim w ten weekend? Na tapecie nadal świetna Bayonetta 2 na Nintendo Switch. Kupiłem sobie nawet oficjalny kontroler (pad) do Słycza. Więc jak dziki dzik siekam w Bayo2 i czekam na premierę trzeciej części, która już niedługo zawita na rynek. Muszę się też ze wstydem przyznać, że nie przeszedłem jeszcze Horizon Forbidden West. Teraz jednak mamy jesień więc znajdę więcej czasu na granie. Tak, wiem. Gram powoli. Bardzo powoli. Delektuję się ;).
Poza tym w serwisie Netflix oglądam koreański serial „Zajęcia pozalekcyjne”. Polecam! A moją lekturą jest Legion Nieśmiertelnych (tom 1) B.V Larsona.
Na deser Pan pardon… Jaś Fasola odwiedza Night City. W takiego Cyberpunka 2077 grałbym!
Subskrybuj kanał GRAstroskopia.pl
