Dzyń, dzyń! Dzwonią dzwonki sań. Już wkrótce święta i prezenty. Hurrrraaa!
No tak, tak! Już niecałe dwa tygodnie dzielą nas od świąt, a za oknem pada śnieżek. Czas zatem rzucić się w wir zakupów. Tylko trzeba uważać, bo ten cholerny Kowid nadal szaleje, a ludzie są absolutnie niefrasobliwi. No, ale przecież trzeba zrobić przepyszny bigos świąteczny i inne frykasy. Będzie też czas na ogranie jakichś giereczek! Ot choćby w Halo Infinite. Gra pojawiła się w Game Passie 8 grudnia, ale ja jeszcze nawet nie odpaliłem singlowej kampanii (pograł trochę w multi). Dopiero dziś, czyli w niedzielny wieczór siądę sobie wygodnie na kanapie i odpalę Xbox Series X. Polatałem też sobie zmiennokształtnym stateczkiem kosmicznym w dziwacznej, ale bardzo stylowej grze Exo One. Materiał wideo znajdziecie poniżej. Naprawdę ciekawa, dziwaczna giereczka. Warto też wspomnieć, że w GPassie pojawiła się czwarta odsłona Serious Sama. Czas na wygrzew!
Tu drobna uwaga – odkąd kupiłem XsX’a praktycznie przestałem grać na PC. Bawię się ostatnio tylko na PS5 i Xklocku. Ot, taka ciekawostka.
Komputer stacjonarny odpalam „od święta”. Po Internecie surfuję (i pracuję) na laptopie. Blaszak jest mi praktycznie zbędny! Na cholerę w ogóle kupowałem tego RTX’a?
Tak więc ja gram w nowego Halo. A co oprócz gier? W serwisie Amazon Prime obejrzałem sobie kolejny odcinek Koła czasu, a w HBO Go 8-bitowe święta. Tego ostatniego filmu nie polecam. Zwykły badziew żerujący na nostalgii.