Dzisiejszy obchodzik zaczynamy od dość niemiłej informacji. Z naszego rachitycznego rynku prasowego znika kolejne pismo poświęcone branży elektronicznej rozrywki. Poza tym oczywiście gramy na potęgę! W końcu mamy weekend.
To w końcu musiało się stać. Kolejne pismo o grach trafił szlag. Mowa oczywiście o magazynie PLAY, które od lat borykało się przeróżnej maści problemami (że tylko wspomnę o marnej sprzedaży). Takie niestety nastały czasy – z Internetem ciężko wygrać. Jest mi tym bardziej przykro, że z PLAY’em związanych było kilku moich starych znajomych jeszcze z zamierzchłych, Gamblerowych czasów. W każdym razie ponad 12 letnia historia „P” dobiegła końca. Cześć jego pamięci!
No dobrze, ale w końcu mamy upragniony weekend i nie ma co żałować róż… W co gramy? Ja siedzę nad Street Fighter X Tekken i zastanawiam się po jaką cholerę w to gram? Fani Tekkena będą tą produkcją raczej zniesmaczeni i zawiedzeni, a miłośnicy Street Fightera? Niech lepiej zagrają w czwórkę. Oprócz obijania ryjów dzielnych wojowników zamierzam też przywdziać mundur Gwiezdnej Floty i powrócić do Star Trek Online. Zdaje się, że zagrożenie ze strony Kolektywu Borg nie minęło i jako kapitan U.S.S Grastroo Jan Lucek Pikiel jestem niezbędny całej galaktyce. Engage!
Oczywiście nie tylko gramy. Moim wyborem na piątkowy wieczór jest pierwszy tom Malloreonu, czyli „Strażnicy Zachodu” Davida Eddingsa. Sam już nie wiem ile razy czytałem tę serię (oraz „Belgariadę”), ale stało się już moim rytuałem, że co kilka lat powracam do dziesięcioksięgu Eddingsa i pochłaniam go w kilka dni.
A wy? W co zamierzacie zagrać i co ewentualnie przeczytać w ten weekend?