Witajcie w kolejnym Obchodzie tygodnia. Od razu uprzedzę pytania: NIE, nie mam jeszcze mojego RTX’a. Playstation 5 też nie. Takie życie!
Cześć i czołem w ten uroczy, sobotni wieczór. Za oknem paskudnie i chyba wraca na chwilę zima. Koronawirusa nadal szaleje. Po prostu jest słabo. Bardzo słabo. Ten 2021 rok miał być ponoć lepszy od ubiegłego, ale coś się na to nie zanosi. Jak już wyżej napisałem moja żenująca nieco odyseja z zakupem RTX’a trwa nadal w najlepsze. Ciekawe, czy w ogóle kiedyś dostanę tę kartę. Status zamówienia niezmiennie głosi “w trakcie realizacji” (tu śmiech). Pożyjemy, zobaczymy. Mogłem też już wczoraj kupić Playstation 5, ale oczywiście sklep chciał mi wcisnąć konsolę plus kilka badziewnych gier za które dopłaciłbym ponad 500 cebularów. Nie, dziękuję. Poczekam sobie jeszcze. Zresztą i tak na razie nie ma żadnej interesującej mnie gry na tę konsolę. Mówiąc krótko czekam na kontynuację Horizon Zero Dawn. Dopiero ten tytuł chyba zmusi mnie do intensywniejszego poszukiwania piątego Pleyaka.
Dobra, ale co robiłem przez ostatni tydzień i w ten weekend? Z kolegą Randallem pograłem w Vallheim i przymierzam się do napisania jakiegoś tekstu o naszych epickich przygodach. Przy okazji muszę gorąco podziękować Randallowi za kodzik na grę Control z Humbla Bundla. Dzięki kolego! Pobawiłem się też trochę w demo gry Outriders, a moje wrażenia oraz materiał wideo z rozgrywki możecie znaleźć TU.
Co oprócz gier? W serwisie Netflix oglądam sobie Pacific Rim: The Black. Obejrzałem też rewelacyjny dokument Era Samurajów: Bitwa o Japonię – również na Netflixie. A moją lekturą jest Diuna Herberta. Co kilka lat należy sobie przypominać ten klasyk.
Subskrybuj kanał GRAstroskopia.pl
