No i proszę, znowu mamy weekend. A jak weekendzik to oczywiście Obchodzik tygodnia. Kolejny raz rzucamy się w wir zabawy – czyli giercujemy na potęgę!
Nie wiem jak wy, ale ja już mam dość tej zimy, a raczej nie-zimy. Błoto, deszcz i paskudny wiatr. Co to za pora roku do diaska? Zamiast ładnego śnieżku zwykła plucha. Cóż za porażka. Na dworze szaro i buro. Siada człowiekowi humor i trzeba się czymś pocieszyć. Tylko czym? Oczywiście jakąś dobrą grą. W co zatem gram? Postanowiłem wrócić do Gears 5. Tak, nie przeszedłem jeszcze tej gry (w usłudze Game Pass od Microsoftu). Doszedłem do poziomu pustynnego i… przestałem grać. Czas wrócić! Co jeszcze? Days Gone. Tak to Days Gone, w które gram od dnia premiery, czyli od kwietnia ubiegłego roku. Nadal nie skończyłem tej świetnej gry. Kto wie? Może jak skończę to napiszę o moich wrażeniach w jakimś dłuższym tekście, a nie tylko takim krótkim jak TEN.
Co jeszcze? Gram dalej w RAGE 2, ale nie sądzę, abym skończył kiedykolwiek ten tytuł. R2 jest po prostu… nudną grą.
A co oprócz gier? Czytam świetną książkę Jak zdobyto Dziki Zachód. Uwielbiam czasy „Kałbojów” więc ucieszyłem się, kiedy zobaczyłem książkę w sklepowym koszyczku wyprzedażowym. Cena? Niecałem 15 złociszy. Co przypomniało mi, że mam rozgrzebany długi artykuł o Red Dead Redemption II. ;) Ależ ze mnie leń!
Oczywiście cały czas oglądam też seriale na Netflixie. Nawet nie wymienię jakie, bo jest tego zbyt wiele!