Jest weekend? Jest impreza! No i oczywiście trzeba odpocząć. A jak odpoczywać to przy jakiejś dobrej giereczce, albo doskonałej lekturze. Można też sobie coś obejrzeć. Zapraszamy do Obchodu tygodnia.
Uff, to był naprawdę paskudny tydzień. Żar lał się z nieba niemiłosierny, ale dziś trochę zelżał. Niestety zapowiada się, że po niedzieli fala upałów powróci ze zdwojoną mocą i znowu nie będę miał siły odpalić komputer stacjonarny, albo konsolę. Będę siedział rozwalony w fotelu przed laptopem i nie będę w stanie w nic pograć. Teraz jednak, kiedy aura sprzyja, giercuję sobie w Bloodstained: Ritual of the Night. Dłuższy gameplay znajdziecie pod TYM adresem, a szykujemy też Diagnozę wstępną! Nie będę się zatem tutaj rozpisywał o tym tytule. Powiem tylko, że naprawdę warto zagrać. Co jeszcze z gier? Cały czas bawię się w Days Gone. Nie wiem kiedy napiszę ten obiecany kilka tygodni temu tekst o tej grze, ale po prostu gram i gram i nie mam czasu na pisanie ;). Leń ze mnie po prostu.
Co jeszcze? Z gier to chyba wszystko. Moją weekendową lekturą jest Hyperion Dana Simmonsa. Obejrzałem też sobie film Brightburn: Syn ciemności. Ot taki horror, wariacja na temat origin story Supermana. Wyobraźcie sobie, że „Syn Kryptona”, czy tam inny kosmita obdarzony mocami przybywa na Ziemię, ale nie staje się herosem… zamienia się w młodocianego psychopatę z morderczymi zapędami. Ot i streściłem wam cały film ;).
A wy? Co robicie w ten weekend?