Witamy w kolejnej odsłonie naszego piątkowego cyklu. Jak zwykle pytamy Was w co zamierzacie grać w najbliższych dwóch dniach. Sami też ujawniamy w co będziemy się bawić. W końcu weekend jest po to, aby odpocząć przy jakiejś zacnej grze!
Słońce dziś tak przygrzało, że dostałem mandat za złe parkowanie. To wszystko przez moje bujanie w obłokach. Zamiast myśleć o tym gdzie parkuję swoją „karetkę” miałem w głowie datę premiery Diablo III. Zapewne już wiecie, że trzeci Diaboł zapuka do naszych drzwi 15 maja. Hmmm… toż to dzień po moich urodzinach. A więc pewnie już wiem co dostanę (albo sam sobie sprawię). Tak, tak! Pisałem, że NIE CZEKAM na Diablo III, ale zagrać w trójeczkę po prostu trzeba. Ciekawe jak najnowsza gra od Blizzarda poradzi sobie na rynku? Według ekspertów w pierwszym roku trzeci Diabeł sprzeda się w około 5 milionach egzemplarzy. Pożyjemy… zobaczymy.
No dobrze, ale mamy weekend i czas na poważnie zająć się Mass Effect 3. Mam nadzieję, że ukończę ten tytuł do końca tygodnia. Zapewne wojaże po galaktyce z komandorem Shepardem zakończyłbym wcześniej, ale z przyczyn ode mnie niezależnych przez ostatnich kilka dni byłem odcięty od komputera. Teraz zamierzam twardo siedzieć w „growej kanciapie” i wreszcie pokonać paskudnych Żniwiarzy. Być może zajmę się także Uncharted 3, ale przygody Nathana Drake’a muszą poczekać! Gra od BioWare ma pierwszeństwo.
Oczywiście nie tylko samymi grami człowiek żyje. Z półeczki z książkami ściągnąłem Cyberiadę Lema. Sam już nie wiem ile razy już to czytałem, ale co kilka lat lubię wrócić do Trurla i Klapaucjusza.
A Wy? W co zamierzacie zagrać i co ewentualnie zagrać w ten weekend?