web analytics

«

»

Gramy w pracy #1

workkNie ma to ja siedzieć przy biurku i nudzić się jak mops. Leniwe przeglądanie Internetu już nie wystarcza? W takim razie zagraj w jakąś gierkę, ale nie byle badziewie we Flashu, ale rasowego klasyka z dawnych lat!

Siedzisz znudzony w robocie i udajesz, że pracujesz? Kolejna kawka z ekspresu wywołałaby atak serducha, a przeglądanie sieci i nerwowe sprawdzanie profilu na fejsiku jest już nudne? Jeśli tak to zagraj sobie w jakąś grę. Byle tylko szef nie zobaczył. Dziś inaugurujemy nowy cykl w którym będziemy polecać wam hmm… dobre giereczki do ogrania w robocie (ale to zabrzmiało). Jako, że jesteśmy same stare, leśne dziadki to będą niemalże same klasyki i to przez naprawdę duże „K”.

Na pierwszy ogień rzucamy Gauntlet w wersji Arcade. Niedawno pisaliśmy, że szykuje się remake tej produkcji, a więc wypadałoby odświeżyć sobie oryginał. W Gauntleta zagracie klikając w TEN LINK.

Co jeszcze? Na ukojenie gniewu związanego z pracą najlepsza będzie Contra. Starszym graczom z pewnością przypomną się cudowne czasy siedzenia po nocach i męczenia gamepadów od Pegasusa, a młodsi odkryją czym była tak zwana „miodność”. W dodatku w ten tytuł możecie posiekać razem z kolegą przez neta! W Contrę zagracie klikając TU.

Na koniec został nam prawdziwy klasyk w postaci Shadow of the Beast. Każdy posiadacz Amigi z pewnością pamięta ten tytuł. Tutaj możecie w niego zagrać w wersji na konsolę Sega Mega Drive. Może i nie wygląda tak dobrze jak na Amisi, ale darowanemu koniowi… no sami wiecie. Oczywiście SotB pojawił się na wielu innych platformach, ale wersję na Commodore Amiga wspominam nie bez przyczyny – była po prostu najlepsza.

Na deser zbiór reklam konsoli Sega Mega Drive (Genesis).