Pograłem w demo polskiego Outriders. Abyście wy już nie musieli. Obejrzyjcie u nas zapis rozgrywki.
Już wkrótce zadebiutuje Outriders od chłopaków z People Can Fly. Gra o której niewiele się mówi. Nikt o nią nie prosił, nikt (chyba) za bardzo na nią nie czeka. Jest taka no… mało ekscytująca. Po godzinie, a raczej niemal dwóch zabawy wyłączyłem demo (nie przeszedłem do końca) śmiertelnie znudzony fabułą będącą popłuczynami po Mass Effect: Andromeda. Owszem strzelało mi się całkiem przyjemnie, ale cały czas miałem nieodparte wrażenie, że ten nasz rodzimy Outriders to po prostu pozbawiony polotu zlepek pomysłów z kilku innych gier: Destiny, Anthem, The Division, a nawet Gears of War. Niby wszystko jest w porządku, ale nic nie wzbudziło we mnie emocji, jakiegoś zainteresowania. Być może „pełniak” będzie lepszy, ale za bardzo na to nie liczę. Poniżej materiał wideo z rozgrywki.
Czy coś mnie zaskoczyło pozytywnie? Na bazowej Playstation 4 demo wyglądało całkiem przyzwoicie. Nie było też żadnych problemów z płynnością, co akurat przyjąłem z zadowoleniem. Możecie to wszystko uznać za plus. Na Pececie nie grałem. Po prostu nie chciało mi się zaśmiecać twardego dysku tym demem. Wiem… jestem brutalny. No, ale nikomu nie bronię zachwycać się produkcją od PCF. To wolny kraj!
Premiera Outriders już 1 kwietnia na PC i konsole. Hurra(?).