Tak, tak! To już dwadzieścia lat od czasu, kiedy pierwszy raz ujrzeliśmy na naszych monitorach przygody dzielnego Williama „B.J” Blazkowicza i zwiedziliśmy pełen niemiaszków zamek Wolfenstein.
Zdaje się, że Bethesda, czyli obecny właściciel id Software nieco zaspał. Dlaczego? Ponieważ oficjalne świętowanie dwudziestych urodzin gry Wolfenstein 3D zaczął dopiero teraz, a nie w prawdziwym dniu narodzin – 5 maja. No, ale to nieważne. Grunt, że pojawił się jubileuszowy, bardzo ciekawy podkaścik, który macie gdzieś na dole strony. Naprawdę warto poświęcić te niecałe 25 minut na wysłuchanie tego co ma do powiedzenia John Carmack.
Jak my, na Grastroskopii pamiętamy przygodę z Wolfem? Kolegów doktorów ;) zachęcam do komentarzy (ładnie Was wywołałem do tablicy czyż nie?), a co do mnie to jak dziś pamiętam ten dzień. Dzień w którym pierwszy raz zagrałem w W3D. Byłem wtedy piękny, młody (teraz już tylko piękny) i posiadałem szalejącego blaszaka, który miał całe 16 MHz pod maską oraz 1… tak J-E-D-E-N megabajt pamięci operacyjnej RAM. Proszę się nie śmiać. To było aż nadto do Wolfensteina 3D!
W dodatku, mimo posiadanej myszki w przygody Blazkowicza grałem wyłącznie na klawiaturze. Jeśli ktoś sądzi, że była to z mojej strony głupota to bardzo się myli. Większość tak grała w ten tytuł. Mój Boże… nawet nie pamiętam, czy Wolf obsługiwał „manipulator stołokulotoczny”. Cóż, stary jestem i mam już zaniki pamięci.
Dlaczego z ogromną nostalgią wspominam dzieło id? Powód jest prosty. Rok później pojawił się niesamowity DOOM, a dzięki Wolfensteinowi 3D, a raczej silnikowi na którym hulał mogliśmy zagrać w takie tytuły jak:, Blake Stone, Rise of the Triad, czy Corridor 7.
Mimo że Wolf’a 3D nie można nazwać „prekursorem” gier FPP/FPS – ten tytuł należy się grze Catacombs 3D to właśnie od wojaży B.J Blazkowicza możemy zaobserwować triumfalny pochód tego gatunku.
Z okazji 20 lecia oprócz wspomnianego wcześniej podkastu w sieci pojawiła się witryna na której możecie przywołać chwile z dawnych lat i ZAGRAĆ w ten sędziwy, ale dla wielu kultowy tytuł. Posiadacze urządzeń z nadgryzionym jabłuszkiem mogą też pograć grę całkowicie za friko z AppStore – pobierajcie.