Jak większość czytelników Grastroskopii zapewne wie, Valve cieszy się szczególną atencją większości ordynatorów tego szpitala. Toteż nie mogliśmy nie ulec szaleństwu jakie rozpoczęło się kilka dni temu. O czym mowa? Oczywiście o letniej wyprzedaży. Dlatego jeśli masz konto na platformie Steam, ale dawno tam nie zaglądałeś, albo z założenia go kontestujesz, bo nie lubisz Newella i spółki – czas to zmienić!
Założę się, że każdy z nas (myślę tu o męskiej części czytelników) z lekkim rozbawieniem lub rosnącą frustracją i znudzeniem nie raz obserwował swoje wybranki serca, które wpadają do sklepu na którym wielkimi literami wypisano SALE -75%. Czas jednak posypać głowę popiołem i przyznać, że to co dzieje się na Steam po godzinie 19 każdego dnia do złudzenia przypomina obrazy rodem z wyprzedaży sukien ślubnych.
Kilkukrotnie w moich tekstach wspominałem o tym jak to stałem się ofiarą promocji w dystrybucji cyfrowej. Fanem wyprzedaży (szczególnie tych na Steam) jestem więc od dawna, ale muszę przyznać, że tegoroczna letnia wyprzedaż mocno mnie zaskoczyła. Widać, że spece od marketingu w Valve nie siadają na laurach i cały czas główkują, jak tu nas skusić do zakupienia jeszcze jednej gry (czy kiedykolwiek skończyło się to na JEDNEJ grze?!).
Tym razem wyprzedażowe szaleństwo nie opiera się tylko i wyłącznie na codziennym pakiecie tytułów, które możemy kupić taniej. O nieeee, teraz jest dużo gorzej!! Tym razem mamy aż cztery rodzaje aukcji:
– Today’s Deals – klasyka – oferta aktualizowana co 24h dostępna przez dobę – zniżki najczęściej na poziomie 50-75%
– Pack Deals – również znane – oferta dotycząca całych pakietów gier od poszczególnych producentów, co ważne w ramach pakietowych promocji można wyrwać również pojedyncze tytuły – wprawdzie zniżki nie są wtedy tak atrakcyjne jak w Today’s Deals, ale najczęściej i tak sięgają 50%
– Flash Sales – to zabójcza nowość (ja przynajmniej sobie takich nie przypominam), coś co wystawi wasze nerwy na próbę – oferty krótkoterminowe, dostępne najczęściej przez kilka godzin, spore zniżki – najczęściej 75%
– The Community’s Choice – to też nowość – każdy z użytkowników może głosować na jeden z trzech tytułów, który po głosowaniu pojawi się w promocji (60-75%). Głosowania i same promocje trwają po kilka godzin więc „przemiał” tytułów jest tutaj spory
Jeśli chodzi o tytuły, które pojawiają się w promocjach – cóż, jest ich zatrzęsienie. Od nowości (był Max Payne 3 w 50% zniżce) po starocie (SW:KOTOR). Praktycznie większość tytułów dostępnych na Steam pojawiła się lub zapewne pojawi w promocji. Promocje potrwają do 22 lipca. Piszę o tym dlatego, że naprawdę warto uzbroić się w cierpliwość i czekać na tytuły którymi jesteście zainteresowani. Moim łupem padł już zabójczo tani pakiet Alan Wake (z dodatkiem American Nightmare) (-75%), Civilization V (-75%), Legend of Grimrock (-40%) i długo przeze mnie wyglądany Batman: Arkham City (66% zniżki!). Pojawiło się też sporo tytułów, którymi warto się zainteresować jeśli ktoś ich jeszcze nie ma – Trine 2, Frozen Synapse, Borderlands (wersja GOTY) i wiele wiele innych.
Warto równocześnie pamiętać, że równolegle trwają promocje na innych platformach cyfrowej dystrybucji choć śmiem twierdzić, że w porównaniu ze steamowym szaleństwem są one jak pokaz fajerwerków nad Pałacem Kultury w porównaniu do defilady Armii Czerwonej na Placu Czerwonym. Co nie znaczy, że nie warto trzymać ręki na pulsie. Na Origin właśnie wypatrzyłem Dead Space 2 za 27 zł, podobnie jak Dragon Age II (nad tym drugim poważnie się zastanawiam). W promocji jest również Battlefield 3 i Mass Effect 3 (za ok. 70 zł), ale z tym ostatnim jeszcze się wstrzymam. Poczekam jak jego cena spadnie poniżej 50 zł, wtedy zapoluję.
Na zakończenie wspomnę tylko, że steamowe promocje cieszą się chyba dość dużą uwagą graczy – najlepszym dowodem na to zgon serwerów na samym początku wyprzedaży (12 lipca), kiedy o godzinie 19 wszyscy zalogowaliśmy się do sklepu Steam. Na szczęście przeciążenie potrwało zaledwie kilka minut…
A wy w co się już obłowiliście, albo co planujecie jeszcze złapać na letniej wyprzedaży?