Nareszcie jest! Co jest? No Cyberpunk 2077 już jest. Oczywiście gramy. Witaj w Night City samuraju!
Tydzień za nami. Bardzo paskudny tydzień. Za oknem ciemno i zimno. Koronawirus nie odpuszcza więc siedzimy w domu. Tym bardziej, że mamy powód, aby zakopać się w domowych pieleszach. Tak, tak! W końcu pojawił się długo wyczekiwany Cyberpunk 2077 i wszystko zaczęło się kręcić wokół gry od RED’ów. Już boję się nawet otworzyć lodówkę. Oczywiście już trochę pograłem, choć na początku trochę się załamałem – gra chodził paskudnie i spędziłem kilka godzin w menu opcji graficznych. Wynik? Można grać, ale sporo zjechałem w dół :(. Ech, co poradzić, skoro RTX 3070 jeszcze nie dotarł, a grać się chce! Niestety sklep w którym zamówiłem kartę 29 października poinformował mnie przedwczoraj, że jestem… 240 w kolejce. Tyle wiem. Ech, marność nad marnościami i jeszcze raz marność!
Dość jednak o CP2077 i RTX’ie. O samej grze skrobnę coś na GRAstro już niebawem. Tymczasem podziwiajcie poniżej nasz wspaniały, wyjątkowy, naturszczykowski unboxing.
Co poza grami? Idą święta więc jestem trochę zafiksowany na zakupach, ale znalazłem nieco czasu i czytam dalej książkę Cyberpunk: Odrodzenie. Jakoś tak powoli mi „wchodzi”, a poza tym nie miałem zbyt wiele czasu na lekturę w ostatnich dniach.
A wy? Co robicie w ten weekend?