Co to znowu ten weekend? No raczej tak. Znowu się lenimy jak cholera, ale mamy dobre usprawiedliwienie! Czytamy fantastyczną książkę związaną z grami. Acha! W końcu coś nagraliśmy.
Tak, tak! W końcu zebraliśmy się do kupy i nagraliśmy 50 odcinek naszego podcastu Tomograf. Już wkrótce odcinek zadebiutuje na naszym blogu. Trzymajcie rękę na pulsie. Dobrze, ale przecież jest weekend. Jesienny, dość ponury, mokry i zimny. Czyli taki, jaki lubię najbardziej, bo to idealne warunki do ciupania w gierki. W co bawię się w ten weekend? Pewnie was zaskoczę, ale postanowiłem wziąć się w garść i pociągnąć dalej Mass Effect: Andromeda. Może w końcu skończę ten tytuł… jeszcze w tym roku ;). Plan jest taki żeby zakończyć zabawę w galaktyce Andromedy jeszcze przed premierą nowego Wolfensteina (kolejny zwiastun poniżej). Naprawdę to będzie mój hicior jesiennych wieczorów. Co jeszcze? scrollowana bijatyka Samurai Riot. Dostałem kodzik na ten tytuł i muszę przyznać, że gra mi w to całkiem zacnie. Granie w SR osładza mi nieco gorycz. Gorycz czego? Gorycz tego, że NIE kupię pod koniec miesiąca SNESa Mini. Zamówiłem go sobie w sklepie Ultima.pl za 400 polskich złociszy (z przesyłką kurierską), ale dostałem maila, że jeśli chcę siekać w Mariana to muszę dopłacić jakieś 160 zeta. Ooooo niedoczekanie! Trudno. Kupię konsolkę gdzie indziej i innym razem. Na pewno nie w tak absurdalnej cenie. Niech mnie pocałują w pompkę. Trochę szkoda, bo chciałem sobie powspominać stare dzieje, pograć w Mariana i tak dalej. Trudno. Innym razem.
No dobrze nie można tylko grać i grać. Na wstępie wspomniałem o książce. Tak… czytam „Wojny konsolowe” – fantastyczną książkę o batalii jaką stoczyła SEGA z Nintendo na amerykańskim rynku. Na razie ledwo liznąłem kilkadziesiąt stron, ale lektura jest naprawdę przednia. Gorąco polecam.
A wy? Co robicie w ten weekend?