Obchód tygodnia #194

To gdzie ta impreza?

Witajcie w mroczny piątek 13tego. Nie jesteśmy jednak przesądni i wkrótce zasiądziemy do gry. A co na tapecie? Oczywiście czwarta odsłona Fallouta. Na deser Conan O’Brien schodzi do Krypty.

Nie wiem jak wy, ale ja dziś próbowałem otworzyć drzwi spinką, a do Grastropsinki na spacerze zawołałem „chodź Ochłap!”. Oznacza to tylko jedno. Za dużo Fallouta 4. ON jest wszędzie. Także na naszym blogu. Kolega Jasinsky napisał dla Was „Pierwsze wrażenia” z gry, a ja zamieściłem kilka godzin z gameplaya. Osobie, która obejrzy wszystkie od A do Z własnoręcznie wystrugam medal z kartofla i prześlę kurierem ;).

No dobrze. Mamy początek weekendu. Za oknem wieje i jest zimno. Za chwilę wyprowadzę psa, a potem wracam na pustkowia gromić Ghule, Supermutantów i tak dalej. Choć muszę przyznać uczciwie, że mam mieszane uczucia. Czwarta odsłona serii czasem doprowadza mnie do szału, ale o tym więcej w moim tekście o F4, który pojawi się hmm… już wkrótce.

Co jeszcze? Poza wałęsaniem się po okolicach Bostonu znajdę chwilkę czasu na dobrą lekturę. Moim weekendowym wyborem jest Sześć światów Hain Ursuli K. Le Guin.

A wy? Co będziecie robić w ten weekend? Gracie w coś? A może zatopicie się w fotelu z jakąś ciekawą lekturą?

Na deser Conan i Fallout 4. Oczywiście już za moment w naszej Telewizji szpitalnej będziemy nadawać na żywo co? Oczywiście Fallouta 4.